Prawie zabytkowy drapacz chmur, czyli Empire State Building, na rozpoczęcie pobytu w Nowym Jorku, prawie najnowszy, czyli One Vanderbilt, na jeden z ostatnich dni. Tym razem nocą.
Pierwsze spojrzenie na One Vanderbilt pierwszego dnia rano z 5th Ave. Biały dym… Kogoś wybrali czy szykuje się zmiana zarządu?
Drugie spojrzenie już oko w oko, czyli z Empire State Building – od lewej 432 Park Avenue, potem ciągle w budowie 270 Park Avenue (JPMorgan Chase Building) oraz One Vanderbilt.
Widok z Central Parku, najpierw z Great Lawn – kolejno 432 Park Avenue, 270 Park Avenue (JPMorgan Chase Building), One Vanderbilt, 111 West 57th Street, Central Park Tower i The San Remo Condominium.
Drugi widok z Central Parku, tym razem z Sheep Meadow. Od lewej kolejno One Vanderbilt, 111 West 57th Street, Essex House i Central Park Tower.
I w końcu jesteśmy na Summit One Vanderbilt, gdzie zostaliśmy ukąszeni serią niesamowitych widoków. Na pierwszy ogień Chrysler Building.
Spojrzenie na Ed Koch Queensboro Bridge.
Na pierwszym planie Empire State Building a na horyzoncie One World Trade Center.
U stóp Bryant Park, a centralna wieża światła to Bank of America Tower.
Od lewej 111 West 57th Street, ciemna plama Central Parku oraz rozświetlony (budowa trwa!) 270 Park Avenue (JPMorgan Chase Building).
Reklama Pepsi naprzeciwko ONZ. Delegaci z całego świata mają pragnienie…
Ciekawe rzeczy dzieją się w środku. W tej sali zaglądamy lustrami w nieskończoność.
Mnogość lustrzanych kul zakrzywia nieskończoność.
Dziękujemy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz