Dziś rano ostatni raz w czasie tego urlopu wyszliśmy na taras z widokiem na Adriatyk.
Urlop skrócony z powodu sarajewskiego zamachu na naszą własność, ale pierwszy tydzień był tak intensywny, że plan został zrealizowany w jakichś 70 proc. (Dubrownik, Mostar, Blagaj, Trebinje, Sarajewo, Półwysep Pelješac, wyspa i miasto Korčula). Co musieliśmy sobie odpuścić? Wieczorne wizyty w Dubrowniku (nie wchodziliśmy w czasie pierwszej wizyty na mury, nie wjeżdżaliśmy na wzgórze Srd) i Mostarze, Miedjugorje, wjazd na szczyt Sveti Jure, cmentarz w bośniackiej Radimlji z przedmuzułmańskimi nagrobkami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz