czwartek, 12 września 2013

Pasażer na gapę

Ile może zająć szarańczy pokonanie 70 kilometrów znad Adriatyku do Mostaru? Jak się szarańczak postara, to niewiele ponad godzinę. I jeszcze granicę nielegalnie przekroczy. Naszego pasażera na gapę dostrzegliśmy wyjeżdżając z Kleku w Chorwacji. Uwziął się, skubany, i osiąganie różnych prędkości na chorwackich i bośniackich serpentynach nie oderwało go od maski.



Po dojechaniu do Mostaru owadzi podróżnik nadal tkwił na samochodzie. Nie zmogło go nawet oberwanie chmury. Gdy po kilku godzinach wróciliśmy na parking, ciągle z nami był. Ale już na tylnej klapie. Dalsze losy nieznane.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz