sobota, 14 września 2013

Co ćmi gąsienica

Po całym tym zwiedzaniu warto się czasem zrelaksować. Na przykład w barze z nargilą, bardziej znaną w naszym kraju jako szisza. Tak na fajkę wodną mówią m.in. w Egipcie, Tunezji i Maroko, czyli od razu wiadomo, gdzie Polacy spędzają wakacje. Na Bałkanach, a na pewno w Bośni i Hercegowinie, zapraszają bary z nargilą. Choćby ten Damask Nargila Bar przy ulicy Saraći w Sarajewie.



No więc po kolei. Tu się grzeją węgielki.


Przychodzi pan, wyciąga węgielki...


... i umieszcza je w fajce wodnej. Te zielone i niebieskie po bokach to nie cukierki.


To jednorazowe ustniki. Higiena to podstawa.


Ustnik przed aplikacją.


Ustnik po aplikacji.


Ustnik w użyciu.


Jak widać, nargila to w Sarajewie rozrywka młodzieżowa.


Ale nas nie wyrzucili.


Ciekawe, co by zrobili, gdyby zajarać przyszła gąsienica. W Ameryce mówią na to hookah. Brzmi po indiańsku, ale to słowo pochodzi raczej z Indii.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz