Na miejscu 10.:
Do trzech razy sztuka
Trzecia wizyta w Egipcie, tym razem na totalnym luzie, żadnego Luxoru, Kairu, czy wypadu do Izraela. Luz był tak duży, że urządziłem sobie Dom Pracy Twórczej.
Na plaży w Makadi Bay przetłumaczyłem „Angie” oraz zacząłem tłumaczyć „Sound Of Silence”.
Atmosferze twórczej sprzyjały zajęcia rekreacyjne. Gra w petankę (pétanque), czyli boule, czyli bule. Porażki z Rosjanami nie pierwszy już raz w naszej historii wpływały na literaturę.
Rejs na wyspę Giftun. Śmierć zajrzała mi w oczy, gdy zaszorowałem brzuchem po rafie koralowej. Eschatologia wspomaga proces twórczy.
Zigaretten nach Hurghaden
Na miejscu 9.:
W dąbrowy gęstym listowiu
Wiadomość zła? Zrezygnowałem z członkostwa w Radzie Naczelnej ZHP. Za mało czasu, za dużo dokumentów do przeczytania. Dobra wiadomość? Zaoszczędzony czas mogę przeznaczyć na większą aktywność z hufcu „Rodło”. Tym bardziej, że nowa Komenda Hufca wzięła się poważnie do roboty, więc człowiek widzi sens działania. Tak dużego spotkania wigilijnego, jak w tym roku, nie było od lat...
Chodzimy i śpiewamy
Zapraszam do kręgu
Będziemy bulić
Wiążemy nadzieje
Czy ZHP zbankrutuje?
Krąg, czyli łatwiejsza część za nami
17 kwietnia roku pamiętnego
We władzy kobiet
Na miejscu 8.:
Kraków Polaków
Trzysta pięćdziesiąta dziewiąta wizyta.
Człowiek tworzy metamorfozy
Kiełbaski z niebieskiej nyski
Pożyjemy, umrzemy, zobaczymy
Pogoniłem bolszewika
Wit stwoszył nam ołtarz
Na miejscu 7.:
Słucham z zazdrością
Chyba najbardziej udany koncertowo rok (i to nawet nie patrząc na pozycję 1. i 2.). I tylko jeden koncert nieudany. Zdarza się. Wymienię tylko te udane: Władysław Komendarek, Lao Che, Kult, Krzak, Martyna Jakubowicz, Janusz Radek, Grzegorz Turnau i Dorota Miśkiewicz, Maciej Maleńczuk, Enej, Goran Bregović, Pál Utcai Fiúk (czyli węgierski zespół Chłopcy z Placu Broni) i na koniec Henry McCullough (i to nie patrząc na pozycję 1. i 2.).
Odprawiam pokutę na zamku
Czego chce Lao Che
Publika dzika pcha się na Kazika
Czekolada i blues
Janusz dał Radek radę Niemenowi
Jest wiele możliwości zainteresowania
Goran, do boju!
CK urlop (07)
Mistrz drugiego planu z Woodstock
Na miejscu 6.:
CK urlop, czyli trzy w jednym
Na Austro-Węgry składało się wiele państw i nie we wszystkich jeszcze byłem. W tym roku ta lista się nie powiększyła, ale trójstyk austriacko-słowacko-węgierski zjeździłem w szerz i wzdłuż.
Austria
Słowacja
Węgry
CK urlop (01) – przywitanie z Sopron
CK urlop (02) – Węgry w budowie
CK urlop (03) – Schonbrunn zbudowany
CK urlop (04) – co mnie poruszyło w Bratysławie
CK urlop (05) – co na Węgrzech jest naprawdę ważne
CK urlop (06) – Austriacy się mnie słuchają
CK urlop (07) – 11 września, czyli Chłopcy z Placu Broni
CK urlop (08) – stosunki słowacko-węgierskie
CK urlop (09) – wiedeńska milonga
CK urlop (10) – śmierdzi siarką
CK urlop (11) – sztuczka na zaporze
CK urlop (12) – piknik z NRD w tle
CK urlop (13) – koniec tego dobrego
Głosujesz na socjalistę, wybierasz nacjonalistę
Aby do przednówka
Nauczycielka tańca na domówce
Bezołowiowa z widokiem na zamek
Kiełbasiana globalizacja
Zastaw się, a postaw się, bratanku
Może i jestem wulgarny, ale nie moja muzyka
Gottwald się nie uchował
Ratusz wszystko mieć chcący
Na miejscu 5.:
Tłumaczę to sobie
Stachanowcy na start! W ubiegłym roku przetłumaczyłem 21 piosenek, w tym 44. Liczba nie przypadkowa, zwłaszcza dla mnie w tym roku.
Gdybym miał wybrać najważniejsze tegoroczne tłumaczenie, to będzie to z pewnością „American Pie”.
Na miejscu 4.:
Prawie zelektryfikowałem się
Najważniejsze widać w lewym dolnym rogu.
Mam nową przyjaciółkę
Na miejscu 3.:
Jabłuszko pod choinką
EMI dwa lata temu zmiękło i udostępniło Beatlesów na USB. Nie tylko pospolite MP3, ale pliki FLAC z próbkowaniem 24 bity, czyli w jakości lepszej, niż na płycie CD. Jak nie kochać żony, skoro takie cudo znalazłem w tym roku pod choinką?
226 utworów, 10 godzin 17 minut i 10 sekund. Sam sobie zazdroszczę, że to mam. W zasadzie poznaję te piosenki na nowo, jakość jest niesamowita. Każdy instrument, każdy oddech, skrzypnięcie instrumentu.
Na miejscu 2.:
Kolosalne wrażenie w dolinie
Do artystów z pozycji 7. dokładam Colosseum, Vanilla Fudge, Jacka Bruce’a, Alvina Lee, UFO i Saxon, w tej właśnie kolejności, jeśli chodzi o emocje. TSA, Dżem i Boogie Chilli nie licząc. Jeśli chodzi o Colosseum, to najlepszy koncert, na jakim w życiu byłem.
TSA, Saxon i UFO
Boogie Chilli, Colosseum i Alvin Lee
Dżem, Vanilla Fudge i Jack Bruce
Na miejscu 1.:
Czterdzieści lat na ciebie czekałem!
Wszelki komentarz zbyteczny. 15 czerwca w Sali Kongresowej wystąpił Ringo Starr. Nie mogło mnie tam zabraknąć.
W Ringo graj ze mną!
Dla przypomnienia:
Moja lista przebojów 2008 roku
Moja lista przebojów 2009 roku
Moja lista przebojów 2010 roku
Chciałem tylko, żeby gdzieś przekroczyć granicę, wszystko jedno którą, bo ważny dla mnie był nie cel, nie kres, nie meta, ale sam niemal mistyczny i transcendentny akt przekroczenia granicy. (Ryszard KAPUŚCIŃSKI, „Podróże z Herodotem”)
sobota, 31 grudnia 2011
Moja lista przebojów 2011 roku
Etykiety:
Horacje inne atrakcje
● Od 2008 r. tłumaczę piosenki, by wykonywać je po polsku. ● Od 1986 r. piszę i śpiewam własne utwory. ● Od 1978 r. chodzę tylko na dobre koncerty. ● Od 1986 r. czasem przekraczam granicę. ● Nie tylko o tym jest ten blog.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz