wtorek, 9 września 2025

Jeden przebój czterech

Był 1993 rok. Po otwarciu lodówki wyskakiwał z niej zespół 4 Non Blondes ze swoim przebojem. Nie czarujmy się - jedynym przebojem.



Czemu „What's Up?” to jedyny przebój zespołu? Potencjał był, Linda Perry wspierana przez koleżanki (kolega w zespole „tylko” obsługiwał gitarę solową, nie widzę, by coś skomponował) napisała kilka przyjemnych piosenek na jedyną płytę o tytule brzmiącym jak hasło młodych hedonistek „Bigger, Better, Faster, More!”. Słucha się tego po latach z przyjemnością. Nie mam wielkiej ochoty przeprowadzać analizy tekstu, którzy jedni uważają za genialny, a inni za nic nie znaczącą wydmuszkę. Po prostu przetłumaczyłem i już, unikając pokusy zmiany wieku oraz płci podmiotu lirycznego na cokolwiek bliższy mi.

Już wieku ćwierć jest mi dane żyć
Staram się wspiąć na ten wielki szczyt, gdzie cel
Poznać mam nadzieję

Pojęłam szybko, gdy był na to czas
Że z braterstwa ludzi składa się ten świat, lecz cóż
Znaczyć w końcu ma to

I tak czasem płaczę, kiedy w łóżku swym tkwię
By wyrzucić to, co mam w głowie mej
I tak, się czuję nieco dziwacznie

Wstaję więc zatem rano i wychodzę gdzieś tam
Biorę głęboki wdech, zawrót głowy mam
I tak krzyczę na całe gardło: „Co dzieje się?”

I mówię: „Hej, tak, tak, tak, tak, hej, tak, tak”
Mówię: „Hej! Co dzieje się?”
I mówię: „Hej, tak, tak, tak, tak, hej, tak, tak”
Mówię: „Hej! Co dzieje się?”

Staram się, Boże mój, staram się
Staram cały czas, wciąż w tej instytucji
Modlę się, Boże mój, modlę się
Modlę się w każdy dzień
Tak chcę rewolucji

I tak czasem płaczę, kiedy w łóżku swym tkwię
By wyrzucić to, co mam w głowie mej
I tak, się czuję nieco dziwacznie

Wstaję więc zatem rano i wychodzę gdzieś tam
Biorę głęboki wdech, zawrót głowy mam
I tak krzyczę na całe gardło: „Co dzieje się?”

I mówię: „Hej, tak, tak, tak, tak, hej, tak, tak”
Mówię: „Hej! Co dzieje się?”
I mówię: „Hej, tak, tak, tak, tak, hej, tak, tak”
Mówię: „Hej! Co dzieje się?”

I mówię: „Hej, tak, tak, tak, tak, hej, tak, tak”
Mówię: „Hej! Co dzieje się?”
I mówię: „Hej, tak, tak, tak, tak, hej, tak, tak”
Mówię: „Hej! Co dzieje się?”

Już wieku ćwierć jest mi dane żyć
Staram się wspiąć na ten wielki szczyt, gdzie cel
Poznać mam nadzieję

Olsztyn, 6-9.09.2025



Horacy Tłumacy - na Facebooku
Horacy Tłumacy - na YT
Horacy Tłumacy - lista przetłumaczonych piosenek

niedziela, 7 września 2025

Ona kocha Beatlesów

Mówią, że to prosta piosenka. Nawet gorzej o niej mówią. Nie znają się, oczywiście.



Tę piosenkę Lennon i McCartney po prostu dobrze skroili na potrzeby postawienia kroki nad i nad ugruntowującą się Beatlemanią. Przede wszystkim jednak wytrzymali napięcie, jakie powstało, gdy młodociana ludność Zjednoczonego Królestwa (póki co) oczekiwała na kolejny krok po sukcesie albumu „Please Please Me”. Bo przecież mogli się spalić, nie wykazać talentu, nie trafić. Nie spalili, wykazali, trafili! Piosenka „She Loves You” po prostu nie bierze jeńców, także w wersji niemieckiej (śpiewałem na lektoracie u Pawła).


Wciąż kocha, tak, tak, tak
Cię kocha, tak, tak, tak
Cię kocha, tak, tak, tak, tak

Straciłeś, myślisz, ją
Wczoraj z nią widziałem się
O tobie myśli wciąż
I kazała mi to rzec

Ciągle cię kocha
I wiesz, że to nie jest złe
Tak, cię kocha
To powinno cieszyć cię

Zraniłeś bardzo ją
Straciła rozum wręcz
Lecz teraz już wie to
Że ranić nie chcesz jej

Ciągle cię kocha
I wiesz, że to nie jest złe
Tak, cię kocha
To powinno cieszyć cię

Wciąż kocha, tak, tak, tak
Cię kocha, tak, tak, tak
Miłość taka więc
Powinna cieszyć cię

Masz wszystko w rękach swych
To jest uczciwe, bo
Też w ranach możesz być
Więc lepiej przeproś ją

Przecież cię kocha
I wiesz, że to nie jest złe
Tak, cię kocha
To powinno cieszyć cię

Wciąż kocha, tak, tak, tak
Cię kocha, tak, tak, tak
Miłość taka więc
Powinna cieszyć cię
Miłość taka więc
Powinna cieszyć cię
Miłość taka więc
Powinna cieszyć cię
Tak, tak, tak
Tak, tak, tak, tak

Olsztyn, 2-7.09.2025



Horacy Tłumacy - na Facebooku
Horacy Tłumacy - na YT
Horacy Tłumacy - lista przetłumaczonych piosenek

sobota, 6 września 2025

Jacek, kamień, granice

Jacek Aumüller nie jest debiutantem, ale „Transgresja” to jego pierwsza płyta. Miałem przywilej posłuchać przedpremierowo wszystkich utworów już kilka miesięcy temu, ale trzymanie fizycznego nośnika w dłoniach to ciągle wyższy poziom mentalny odbioru, zupełnie jak z gazetami.

Wydawnictwo dostałem od Autora po czerwcowej premierze, ale od razu wiedziałem, że czas na odpakowanie znajdę dopiero we wrześniu. Oto jest wrzesień, oto płyta pozbawiona folii.

Otwarcie koperty odsłania wszystkie informacje – trochę czarno na białym, a trochę biało na czarnym:
● minimalistyczny projekt graficzny przygotowała Asia, żona Jacka,
● nagrania powstawały w latach 2020-2024,
● w utworach pojawiają się liczni muzycy, z którymi Jacek współpracował lub współpracuje (ja oczywiście w pierwszej kolejności widzę znajomych ze Spare Bricks).

Na przykład w utworze „Coś ważnego”, do którego pojawiło się wideo, na perkusji zagrał Michał Słupski.


Wśród podziękowań pojawia się też moje nazwisko. Miło mi przypomnieć sobie te chwile, gdy przez te kilka lat, gdy powstawała płyta, wymieniałem z Jackiem uwagi na temat poszczególnych utworów. Miałem też przyjemność towarzyszyć Jackowi przy prawie połowie z nich na scenie i to parokrotnie.

1. Kamień cz. 1 (słowa i muzyka Jacek Aumüller)
Utwór, która można podejrzewać o bycie programowym. Kamień jako rzecz niepoddająca się zmianom. Chociaż – patrz utwór nr 5…

2. Surogat (słowa i muzyka Jacek Aumüller)
Tak nazywał się jeden z zespołów Jacka. Ciekawe, w którą stronę szła inspiracja. Moja ulubiona solówka gitarowa na tej płycie. No i ta trąbka, niczym z filmu katastroficznego.

3. W korytarzu tłukąc szkło (słowa i muzyka Jacek Aumüller)
Początek floydowski – najpierw dźwięki domowe (otwieranie butelki wina), potem gitara niczym z „Wish You Were Here”. Ten utwór ma piętrową inspirację – tłumacząc „Hey You” użyłem frazy „w korytarzu tłukąc szkło”, a Jacek kilka lat później zbudował wokół niej własną piosenkę. Sporo o tym rozmawialiśmy. 26.10.2019 w Gietrzwałdzie towarzyszyłem Jackowi w tym utworze na basie:


4. Inny wymiar (słowa i muzyka Jacek Aumüller)
Też akompaniowałbym w tym utworze, ale nie ogarnąłem, więc 23.09.2017 w „Perkozie” Jacek zagrał sam. Ja niby przy tym byłem, ale w innym wymiarze.


5. Entropia (słowa i muzyka Jacek Aumüller)
Stojące na mocnych naukowych fundamentach postpunkowe przesłanie o przemijaniu tego świata, choć fizycy jeszcze nie ustalili ostatecznie, czy czeka nas śmierć cieplna wszechświata.

6. Niebo (słowa Paweł Sikora, muzyka Paweł Sikora i Jacek Aumüller)
Klimatyczny kawałek z floydowskimi momentami. Kilkakrotnie miałem zaszczyt i przyjemność akompaniować Jackowi na basie przy wykonywaniu tego pochodzącego jeszcze z czasów zespołu Unicorn utworu, nadużywając z satysfakcją dźwięku e. Ostatnio, jak do tej pory, 29.12.2022 w Sowie na moim koncercie urodzinowym.


7. Kamień cz. 2 (słowa i muzyka Jacek Aumüller)
Gdyby to był winyl, w tym miejscu przekładalibyśmy kamień płytę na drugą stronę. Paradoks – kamień miał być trwałym elementem układu, ale tu najwyraźniej się toczy (żeby mchem nie porastać?).

8. Coś ważnego (słowa Jacek Aumüller, muzyka Tadeusz Antoniak, Jacek Aumüller i Bartłomiej Kurzawa)
Czy jest to pieśń, powstała w ramach zespołu Pomysły Znalezione w Trawie, poświęcona mękom twórczym, czy raczej przesłanie mówiące, że najważniejszych rzeczy nie da się zapisać? Nie odpowiem, bo najważniejszych rzeczy nie da się zapisać… Świetny klimat robi harmonika. Z tym utworem też mam własne wspomnienia wykonawcze. Wspierałem Jacka m.in. 27.12.2017 w Sowie na koncercie z okazji mojego półwiecza.


9. Bez Ciebie (słowa i muzyka Jacek Aumüller)
Tytuł utworu mówi wszystko... Bas niczym w najbardziej dołujących utworach Pink Floyd, ale ten nastrój przełamuje (co nie znaczy, że osładza) znienacka akordeon, na którym gra Tomek Gadzina, dawny kolega ze Spare Bricks.

10. My Song (słowa Grzegorz Czernicki, muzyka Tadeusz Antoniak)
Piosenka z czasów Pomysłów Znalezionych w Trawie. Drugi, po „Niebie”, tekst, którego nie napisał Jacek. Chyba najbardziej dosłowny z tekstów na płycie. Ośmielałem się grać na basie w tym utworze 26.10.2019 w Gietrzwałdzie:


11. Zgasiłem słońce (słowa i muzyka Jacek Aumüller)
Typowy utwór Jacka – paradoksalne, surrealistyczne skojarzenie z głęboko emocjonalnym podtekstem. Piosenka powstała w czasach zespołu Surogat. Ten utwór również kilkukrotnie wykonywałem z Jackiem, np. 29.12.2022 w Sowie:


12. Metafora (muzyka Jacek Aumüller)
Najważniejszego się nie zapisuje, więc to utwór bez słów... Tak nas Jacek na koniec załatwia!

Płyta:
● przekrojowa, kolekcjonująca bogatą muzyczną przeszłość Jacka,
● niebanalna tekstowo, bardzo osobista,
● ciekawie brzmiąca, słuchawki nie chcą zejść z głowy,
● momentami floydowska w klimacie (np. brzmienie basu, czasem gitary akustycznej, dźwięki z otoczenia, a i cytat się znajdzie),
● absolutnie niesprzedawalna, ale przecież nie po to powstała.

niedziela, 31 sierpnia 2025

Pełny magazynek piosenek

Rekord świata w liczbie melodii i rytmów oraz wątków tekstowych umieszczonych w jednej piosence należy do utworu „Happiness Is a Warm Gun”.



Skąd późnym latem 1968 roku w studiach przy Abbey Road znalazł się majowy egzemplarz amerykańskiego pisma „The American Rifleman”? Przytargał go podobno George Martin. Ciekawe, nie podejrzewałem pana o takie zainteresowania. John Lennon, inspirujący się wszystkim, co zaskakujące i na drzewo nie ucieka, zobaczył w magazynie artykuł o intrygującym tytule „Szczęście to ciepła broń” i już wiedział, że ma pomysł na piosenkę. W tekście Warren W. Herlihy z dumą snuje opowieść o tym, że jego 18-letni syn John strzela z broni od siódmego roku życia.

Ciepła (od wystrzału) broń była dla Lennona tylko punktem wyjścia, chociaż w utworze jest to finał opowieści. Stworzył piosenkę, w którym jest kilka melodii, kilka rytmów i kilka motywów tekstowych. Ta mnogość wątków wskazuje, że być może odbyło się to we współpracy z McCartneyem, chociaż „Biały Album” ma opinię płyty zawierającej piosenki nagrane przez czterech facetów, którym (każdemu oddzielnie) towarzyszy reszta grupy The Beatles, a nie przez zespół.
No dobra, ale o czym właściwie jest ta piosenka? Weź się człowieku domyśl i przetłumacz… Jest podejrzenie, że podobnie jak na przykład w „I Am The Walrus” John Lennon bawi się przypadkowymi skojarzeniami, tworząc abstrakcyjną impresję tekstową, w której słuchacze, a muzyczni znawcy szczególnie, znajdują własną wartość dodaną. W tych okolicznościach moje tłumaczenie to raczej strzał na wiwat niż trzy dziesiątki pod rząd. Dodam, że zacząłem je też od końca - od przetłumaczenia pięć lat temu ostatniej zwrotki.

Nie była z tych, co tęsknią zbyt
Du du du du du du, o tak

I dobrze wie, jak
Aksamitna dotyka dłoń
Jak jaszczurka, co na szybie tkwi

Ten gość w tłumie wśród
Wielokolorowych luster
Ma podkuty but

Kłamstwo w oczach ma
Gdy zajęte ręce
Pracą ponad czas

Odbicie żony w mydle miał
Którą zjadł i przekazał
Na Państwa Skarb

Chcę się wziąć w garść, bo się staczam wciąż
Wciąż do tych spraw, co na mieście są
Chcę się wziąć w garść, bo się staczam wciąż

Matka Szefowa, Boże broń
Matka Szefowa, Boże broń
Matka Szefowa, Boże broń
Matka Szefowa, Boże broń
Matka Szefowa, Boże broń
Matka Szefowa, Boże broń

Szczęście to jest ciepła broń
Szczęście to jest ciepła broń, mamo
Gdy w ramionach trzymam cię
Czuję już mój palec na twym spuście
I wiem, nie może nikt skrzywdzić mnie, przecież
Szczęście to jest ciepła broń, mamo
Szczęście to jest ciepła broń, tak tym jest
Szczęście to jest ciepła broń, tak tym jest
Broń… Czyż nie wiesz, że
Szczęście to jest ciepła broń, mamo

Olsztyn, 13.04.2020, 23-31.08.2025



Horacy Tłumacy - na Facebooku
Horacy Tłumacy - na YT
Horacy Tłumacy - lista przetłumaczonych piosenek

środa, 6 sierpnia 2025

Beatlesi, pomóżcie!

Jeśli nic się nie zmieni w polskim kalendarzu politycznym, kolejne jubileusze płyty „Help!”, wydanej przez The Beatles 6 sierpnia 1965 roku, będą zbiegać się z inauguracją kolejnych prezydentur, a połowa Polski będzie tego dnia w rozpaczy wołać o pomoc…



Utwory z tego albumu zacząłem tłumaczyć w 2010 roku, a skończyłem kilka tygodni temu. Dziś, w sześćdziesiątą rocznicę wydania „Help!”, moja polska premiera.

„Help!”


Kolejne, po „A Hard Day’s Night”, genialne otwarcie albumu. Słuchacz jest znokautowany w pierwszej sekundzie. Podobnie jak poprzedni album, ten też otwiera piosenka Lennona z tekstem wyrastającym już ponad miłosne banały.

„The Night Before”


Krótkie piosenki Beatlesów są dobre, bo są dobre i krótkie jak ostatnia noc z dziewczyną. Na przykład ta. W filmie „Help!” Beatlesi wykonują ją na poligonie, na którym stacjonuje 3. Królewski Pułk Czołgów. Przez łąki sunie w bojowym pędzie czołg Centurion. Jak widać, do Lata Miłości jest jeszcze dużo czasu…

„You've Got to Hide Your Love Away”


Smaczkiem w tej piosence jest stary, zmęczony głos Johna Lennona, niespełna przecież 25-letniego autora tej piosenki. Urzędowy optymizm młodzieżowych pioseneczek przestał obowiązywać właśnie chyba na płycie „Help!”. Jest opinia, że taką piosenkę mógłby napisać Bob Dylan. Mógłby, gdyby była z pięć razy dłuższa i miała porąbaną wersyfikację. A tu proszę, wersy równiuśkie jak spod sztancy.

„I Need You”


Z dwóch piosenek George’a Harrisona, które trafiły na album „Help!”, ta jest ewidentnie lepsza. Beatlesi zbliżali się powoli do połowy kariery, czego oczywiście nikt na początku 1965 roku nie wiedział, a George miał na płytach zespołu dopiero jedną własną kompozycję. Sytuacja bardzo się poprawi na koniec tego roku, bo tych piosenek będzie już pięć (a potem Harrison wyraźnie przyspieszy, bo dojdzie do 24 samodzielnych utworów, czyli mniej więcej co dziewiąta piosenka The Beatles to dzieło George’a). George, szczery chłopak, adresuje piosenkę oczywiście (?) do Pattie Boyd, która tyle dobrego zrobiła w dziele inspiracji muzyków do pisania niesamowitych utworów („Something” i „Layla”, że rzucę tylko dwa najwybitniejsze przykłady).

„Another Girl”


Miał swoje seksistowskie piosenki Lennon, miał i McCartney. Tak o tych utworach sądzimy dziś i żaden dekret żadnego prezydenta żadnego kraju tego nie zmieni. Ten utwór Paul napisał na początku lutego 1965 roku w czasie urlopu w Tunezji, który spędzał oczywiście z Jane Asher. W willi należącej do rządu Jej Królewskiej Mości miał wyłożoną tunezyjskimi mozaikami łazienkę o świetnej akustyce, co, jak wiem doskonale również z własnych doświadczeń, natychmiast prowokuje do jej wypróbowywania. No i z tych prób powstała piosenka, w której Paul zupełnie bez metafor śpiewa, że ma nową dziewczynę, bo zawsze bierze to, co lepsze. Ba, adresuje tę informacje bezpośrednio do byłej już dziewczyny. Po latach stwierdził, że to była tylko taka zabawa, bez podtekstów i bez związku z rzeczywistością. Co prawda, to prawda – Paul i Jane tworzyli najbardziej ekscytującą parę swoich czasów jeszcze przez trzy lata. A może Paul odreagowywał w ten sposób swoją frustrację rockowego macho, któremu Jane potrafiła się postawić.

„You're Going to Lose That Girl”


Jedna z tych piosenek Beatlesów, po których konkurencja zapisuje się na kurs past twarogowych. Wszystko się w niej zgadza. Mamy wyjątkowo udane, nawet jak na zawsze świetnych w tych sprawach Beatlesów, harmonie wokalne. Mamy zgrabne i lakoniczne, jak na tamte czasy przystało, solo gitarowe Harrisona. No i mamy nietypowy tekst – facet śpiewa do faceta, że mu odbije dziewczynę, jeśli się nie będzie o nią starał.

„Ticket to Ride”


Skąd na samym końcu „Ciemnej Strony Księżyca” wziął się ledwo słyszalny fragment orkiestrowej wersji „Ticket to Ride” Beatlesów, którą George Martin nagrał w 1965 roku na swoją, instrumentalną wersję płyty „Help!”? Jest kilka wersji, wybieram tę, która mówi, że loop z biciem serca został nagrany na źle wyczyszczonej taśmie studia EMI przy Abbey Road. Co za niechlujstwo!

„Act Naturally”


Ta piosenka to niezły kalambur. Ringo Starr śpiewa, że chcą z niego zrobić gwiazdę. A mogli Fronczewskiego. 17 czerwca 1965 roku Beatlesi zamknęli erę coverów na swych albumach. Tego dnia nagrali „Act Naturally”, ostatni obcy numer (wygłupów na „Let It Be” nie licząc). To klasyczna w formie i treści piosenka country. Napisał ją Johnny Russell z jakimś dziwnym udziałem Lavonii Inez Morrison, która podobno nie miała żadnego artystycznego wkładu w piosenkę, ale spowodowała, że nagrał ją Buck Owens. Piosenka wyszła w marcu 1963 roku. To ciekawe, że Beatlesi wzięli na warsztat utwór, który zdobył popularność, gdy sami byli już gwiazdami. Ale podobno piosenki country to była ich guilty pleasure.

„It’s Only Love”


Ta piosenka miała (?) nazywać się zupełnie inaczej. Może nie jest to tak smakowity przykład, jak z „Yesterday”, które pierwotnie było „Jajecznicą”, ale to chyba lepiej, że nucimy „It’s Only Love”, a nie „That's a Nice Hat”. Nie zmienia to faktu, że po latach John Lennon, który w całości stoi za tą piosenką, miał do niej cokolwiek pogardliwy stosunek. No, dylanowski tekst to nie jest…

„You Like Me Too Much”


Skoro kilka linijek wyżej napisałem, że „I Need You” to lepsza z tych dwóch piosenek Harrisona, to konsekwentnie muszę przyznać, że „You Like Me Too Much” jest gorsza. Bez sensu, prawda? Gdyby przełożyć to na język marketingu, to producent telewizorów mówiąc, że ma tu oto najlepszy model na świecie, musiałby jednocześnie przyznawać, że inny jego model jest, no jakby nie mówić, gorszy… Nikt na to nie pójdzie! Wszystko to nie zmienia faktu, że mamy w piosence ciekawe podejście George'a do relacji damsko-męskich. Rozwinie psychodelicznie tę myśl w „It's All Too Much”.

„Tell Me What You See”


Beatlesi czerpali inspirację ze wszystkiego, co się dało i nie dało. Nawet z religijnej makatki. W tę piosenkę McCartney wplótł nawiązanie do motta, jakie wisiało w domu ciotki Mimi, która wychowywała Johna Lennona.

„I've Just Seen a Face”


To beatlesowskie country. Nie jest to może bluegrass, ale Paul McCartney nie pierwszy i nie ostatni raz udowodnił tą kompozycją, że nie jest ortodoksyjnym rokendrolowcem. Piosenka pędzi w rytmie country nie tylko muzycznie. Można powiedzieć, że jedno słowo wchodzi drugiemu słowu do... (tu takie niedomówienie).

„Yesterday”


O tej piosence napisano wszystko, więc ja ograniczę się tylko do przypomnienia, że przetłumaczyłem ją w Paryżu w kultowej kawiarni Les Deux Magots. I dodam, że kilka miesięcy później przetłumaczyłem też wersję „oryginalną”, czyli o miłości do jajecznicy.

„Dizzy, Miss Lizzy”


Larry Williams dzięki swoim trzem piosenkom nagranym przez Beatlesów mógł żyć długo i szczęśliwie. Niestety, w latach siedemdziesiątych dopadły go narkotyki i problemy z prawem, a w 1980 roku jego życie zakończyła broń palna, choć w zupełnie innych okolicznościach, niż to miało w tym samym roku w przypadku Johna Lennona, który te wszystkie piosenki zaśpiewał. O ile „Act Naturally” to ostatni (nie licząc „Maggie Mae”) nagrany przez Beatlesów cover, to „Dizzy, Miss Lizzy”, dzięki temu, że zamyka płytę „Help!”, jest literalnie ostatnim coverem w dyskografii zespołu (no, nie licząc tego incydentu z albumu „Let It Be”). Patrząc na chronologię – „Act Naturally” zarejestrowano 17 czerwca 1965 roku, a „Dizzy, Miss Lizzy” 10 maja. Ta druga data jest bardzo ciekawa, bo właśnie tego dnia przypadały 30. urodziny Larry’ego Williamsa.

Nieodzowny aneks – okładka „Help!” z podpisami Beatlesów, którą widziałem w nowojorskiej Hard Rock Cafe:

Horacy Tłumacy - na Facebooku
Horacy Tłumacy - na YT
Horacy Tłumacy - lista przetłumaczonych piosenek

Aktualizowany stan moich tłumaczeń albumów The Beatles:

22 marca 1963 - 22 marca 2023 (60-lecie)
Please Please Me

22 listopada 1963
With the Beatles

10 lipca 1964 - 10 lipca 2024 (60-lecie)
A Hard Day's Night

4 grudnia 1964 - 4 grudnia 2024 (60-lecie)
Beatles for Sale

6 sierpnia 1965 - 6 sierpnia 2025 (60-lecie)
Help!

3 grudnia 1965 - 3 grudnia 2020 (55-lecie)
Rubber Soul

5 sierpnia 1966 - 5 sierpnia 2021 (55-lecie)
Revolver

1 czerwca 1967 - 1 czerwca 2017 (50-lecie)
Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band

27 listopada 1967 - 27 listopada 2022 (55-lecie)
Magical Mystery Tour

22 listopada 1968
White Album

17 stycznia 1969 - 17 stycznia 2025 (56-lecie)
Yellow Submarine

26 września 1969 - 26 września 2019 (50-lecie)
Abbey Road

8 maja 1970 - 8 maja 2020 (50-lecie)
Let It Be

7 marca 1988
Past Masters

Dodatkowo:
2 listopada 2023 - 2 listopada 2023 (w dniu premiery)
Now and Then

niedziela, 13 lipca 2025

40 lat po Live Aid

Co robiłem w czasie festiwalu Woodstock w sierpniu 1969 roku? Pewnie byłem z ojcem na rybach gdzieś nad jeziorem Tajty (nie mylić z Tałty), ale to tylko przypuszczenia. Co robiłem w czasie nieco mniej słynnego koncertu Live Aid, który odbył się dokładnie czterdzieści lat temu, czyli 13 lipca 1985 roku? To akurat pamiętam doskonale – popędzałem druhny i druhów w marszobiegu na trasie Szeroki Ostrów-Zdory, by zdążyć na pekaes, który powiezie nas do Pisza, skąd ruszymy pociągiem do Olsztyna, skąd kolejny autobus zawiezie nas na Pola Grunwaldu. Uff!

Nic nie straciłem (a na obozie wiele zyskałem), bo i tak koncert nie był transmitowany w bloku wschodnim. U nas tego dnia wieczorem można było zobaczyć XIX Festiwal Piosenki Żołnierskiej Kołobrzeg '85 — „Z przebojem nad Bałtyk”. 55-minutowy skrót mogliśmy zobaczyć dopiero 3 listopada 1985 w programie drugim.
Po latach mogę smakować tę atmosferę. Która to atmosfera lat 80. niespecjalnie mnie kręci… Ale coś z tego bogactwa wykonawców i utworów mnie do dziś intryguje. Poszukam na liście wykonawców tych, których widziałem oraz oczywiście tłumaczeń.

Londyn, stadion Wembley

Coldstream Guards
„Royal Salute”
„God Save the Queen”
Czyli część oficjalna - na trybunie honorowej książę Karol, księżna Diana i Bob Geldof (a z tyłu Brian May i Roger Taylor).

Status Quo
„Rockin' All Over the World”
„Caroline”
„Don't Waste My Time”
Świetny początek z korzeniami w jedynie słusznych latach 60. Żałuję, że nigdy nie trafiłem na koncert grupy Francisa Rossiego.

The Style Council
„You're the Best Thing”
„Big Boss Groove”
„Internationalists”
„Walls Come Tumbling Down!”

The Boomtown Rats
„I Don't Like Mondays”
„Drag Me Down”
„Rat Trap”
Bob Geldof zszedł z trybuny, by wystąpić, ale dla mnie na zawsze będzie Pinkiem

Adam Ant
„Vive Le Rock”

Ultravox
„Reap the Wild Wind”
„Dancing with Tears in My Eyes”
„One Small Day”
„Vienna”

Spandau Ballet
„Only When You Leave”
„Virgin”
„True”
Ten zespół to nie moja bajka, ale Gary Kemp odnalazł się w Nick Mason’s Saucerful of Secrets, czego doświadczyłem w 2019 roku na Torwarze.

Elvis Costello
„All You Need Is Love”
Są i Beatlesi! Nie ostatni dziś raz.

Nik Kershaw
„Wide Boy”
„Don Quixote”
„The Riddle”
„Wouldn't It Be Good”

Sade
„Why Can't We Live Together”
„Your Love Is King”
„Is It a Crime?”

Sting, Phil Collins, Branford Marsalis
„Roxanne” (Sting)
„Driven to Tears” (Sting)
„Against All Odds (Take a Look at Me Now)” (Phil Collins)
„Message in a Bottle” (Sting)
„In the Air Tonight” (Phil Collins)
„Long Long Way to Go” (Sting i Phil Collins)
„Every Breath You Take” (Sting i Phil Collins)
Z tej trójki na żywo widziałem tylko Marsalisa. Dla pełnego szpanu dodam, że w Carnegie Hall.

Howard Jones
„Hide and Seek”

Bryan Ferry (w składzie zespołu towarzyszącego David Gilmour)
„Sensation”
„Boys and Girls”
„Slave to Love”
„Jealous Guy”
Pink Floydzi byli akurat w rozsypce, więc Gilmour u boku Ferry’ego był jedynym akcentem floydowskim (nie licząc Pinka Geldofa). Gilmoura prześwietny koncert widziałem we Wrocławiu.

Paul Young
„Do They Know It's Christmas?”
„Come Back and Stay”
„That's the Way Love Is” (+ Alison Moyet)
„Everytime You Go Away”

U2
„Sunday Bloody Sunday”
„Bad” (fragmenty „Satellite of Love”, „Ruby Tuesday”, „Sympathy for the Devil” i „Walk on the Wild Side”)
Pro Bono publico, że tak powiem.

Dire Straits
„Money for Nothing” (+ Sting)
„Sultans of Swing”

Queen
„Bohemian Rhapsody”
„Radio Ga Ga”
„Ay-Oh”
„Hammer to Fall”
„Crazy Little Thing Called Love”
„We Will Rock You”
„We Are the Champions”
Tak, to najlepszy moment koncertu.

David Bowie
„TVC 15”
„Rebel Rebel”
„Modern Love”
„Heroes”

The Who
„My Generation”
„Pinball Wizard”
„Love, Reign o'er Me”
„Won't Get Fooled Again”
Szkoda, że Townshend i Daltrey wolą zbijać szmal w kochającej ich Ameryce, niż wpaść na jakiś koncert do Polski.

Elton John
„I'm Still Standing”
„Bennie and the Jets”
„Rocket Man”
„Don't Go Breaking My Heart” (+ Kiki Dee)
„Don't Let the Sun Go Down on Me” (+ Wham!)
„Can I Get a Witness”

Freddie Mercury i Brian May
„Is This the World We Created...?”

Paul McCartney (+ David Bowie, Bob Geldof, Alison Moyet i Pete Townshend, który gilał Paula)
„Let It Be”
Kropkę nad i mógł na londyńskim koncercie postawić tylko on. Paula widziałem oczywiście w Warszawie i w Krakowie.

Band Aid
„Do They Know It's Christmas?”
Kropka nad kropką.

Filadelfia, stadion JF

Bernard Watson
„All I Really Want to Do”
„Interview”
Jakaś tajemnicza sprawa z tym otwierającym filadelfijski koncert wykonawcą. Nikt o nim nie słyszał ani wcześniej, ani później.

Joan Baez
„Amazing Grace”
„We Are the World”

The Hooters
„And We Danced”
„All You Zombies”

Four Tops
„Shake Me, Wake Me (When It's Over)”
„Bernadette”
„It's the Same Old Song”
„Reach Out I'll Be There”
„I Can't Help Myself (Sugar Pie, Honey Bunch)”

Billy Ocean
„Caribbean Queen”
„Loverboy”

Black Sabbath
„Children of the Grave”
„Iron Man”
„Paranoid”

Run–D.M.C.
„Jam Master Jay”
„King of Rock”

Rick Springfield
„Love Somebody”
„State of the Heart”
„Human Touch”

REO Speedwagon
„Can't Fight This Feeling”
„Roll with the Changes”

Crosby, Stills and Nash
„Southern Cross”
„Teach Your Children”
„Suite: Judy Blue Eyes”
Jaka szkoda, że nie widziałem żadnego z nich na żywo.

Judas Priest
„Living After Midnight”
„The Green Manalishi (With the Two-Pronged Crown)”
„You've Got Another Thing Comin'”

Bryan Adams
„Kids Wanna Rock”
„Summer of '69”
„Tears Are Not Enough”
„Cuts Like a Knife”

The Beach Boys
„California Girls”
„Help Me, Rhonda”
„Wouldn't It Be Nice”
„Good Vibrations”
„Surfin' U.S.A.”

George Thorogood and the Destroyers
„Who Do You Love?” (+ Bo Diddley)
„The Sky Is Crying”
„Madison Blues” (+ Albert Collins)
Świetne!

Simple Minds
„Ghost Dancing”
„Don't You (Forget About Me)”
„Promised You a Miracle”

Pretenders
„Time the Avenger”
„Message of Love”
„Stop Your Sobbing”
„Back on the Chain Gang”
„Middle of the Road”

Santana (+ Pat Metheny)
„Brotherhood”
„Primera Invasion”
„Open Invitation”
„By the Pool”
„Right Now”
Santanę widziałem niecałe dziesięć lat później.

Ashford & Simpson
„Solid”
„Reach Out and Touch (Somebody's Hand)” (+ Teddy Pendergrass)

Madonna
„Holiday”
„Into the Groove”
„Love Makes the World Go Round” (+ Thompson Twins i Nile Rodgers)
Owszem, byłem na koncercie Madonny, ale w pewnym sensie służbowo. Świetna zapowiedź Bette Midler!

Tom Petty and the Heartbreakers
„American Girl”
„The Waiting”
„Rebels”
„Refugee”

Kenny Loggins
„Footloose”

The Cars
„You Might Think”
„Drive”
„Just What I Needed”
„Heartbeat City”

Neil Young
„Sugar Mountain”
„The Needle and the Damage Done”
„Helpless”
„Nothing Is Perfect (In God's Perfect Plan)”
„Powderfinger”
Nie widziałem Neila, choć była pewna okazja i raczej już się to nie uda…

The Power Station
„Murderess”
„Get It On”
Gdyby Marc Bolan żył, na pewno pojawiłby się na tym koncercie. A tak musieliśmy słuchać tej wersji…

Thompson Twins
„Hold Me Now”
„Revolution” (+ Madonna, Steve Stevens i Nile Rodgers)
Zaskoczenie z tymi Beatlesami, prawda? I całkiem niegłupia wersja.

Eric Clapton + Phil Collins
„White Room”
„She's Waiting”
„Layla”
Phil skorzystał z francuskiej myśli technicznej i ponaddźwiękowo przebył Atlantyk, by wystąpić na bliźniaczym koncercie. Ciekawe, że było dwóch perkusistów – na wypadek, gdyby Concorde miał opóźnienie?

Phil Collins
„Against All Odds (Take a Look at Me Now)”
„In the Air Tonight”
Zaśpiewał to samo, co w Londynie. I tak samo.

Led Zeppelin + Phil Collins
„Rock and Roll”
„Whole Lotta Love”
„Stairway to Heaven”
Skoro Phil już tam był, to godnie zastąpił nieżyjącego perkusistę LZ. A ja wspominam, że 10 lat temu widziałem Roberta Planta w Dolinie Charlotty.

Crosby, Stills, Nash & Young
„Only Love Can Break Your Heart”
„Daylight Again/Find the Cost of Freedom”
Czasem się zbierali w czterech i to był ten moment.

Duran Duran
„A View to a Kill”
„Union of the Snake”
„Save a Prayer”
„The Reflex”

Patti LaBelle
„New Attitude”
„Imagine”
„Forever Young”
„Stir It Up”
„Over the Rainbow”
„Why Can't I Get It Over”

Hall & Oates
„Out of Touch”
„Maneater”
„Get Ready” (+ Eddie Kendricks)
„Ain't Too Proud to Beg” (+ David Ruffin)
„The Way You Do the Things You Do”
„My Girl” (+ Eddie Kendricks i David Ruffin)

Mick Jagger
„Lonely at the Top”
„Just Another Night”
„Miss You”
„State of Shock” (+ Tina Turner)
„It's Only Rock 'n Roll (But I Like It) (Reprise)” (+ Tina Turner)
Micka Jaggera widziałem dwa razy (w 1998 i w 2018), Tiny Turner za to ani razu, chociaż mogłem.

Bob Dylan, Keith Richards, Ronnie Wood
„Ballad of Hollis Brown”
„When the Ship Comes In”
„Blowin' in the Wind”
W Ameryce kropkę na i stawia Robert Z. z kolegami. Skoro widziałem Jaggera, to musiałem też i dwóch panów akompaniujących Dylanowi.

No i przecież byłem też na koncercie przyszłego noblisty.

USA for Africa
„We Are the World”

Reasumując:
- w repertuarze Live Aid odnalazłem siedemnaście utworów, które przetłumaczyłem
- widziałem na żywo jedenastu wykonawców. Nieźle.

piątek, 4 lipca 2025

Bez prądu, ale licznie

Jeśli dobrze liczę, to na scenie olsztyńskiego amfiteatru pojawiło się dzisiaj aż czternaście osób. A każda nieprzyzwoicie zdolna.

Owszem, na tym finałowym zdjęciu jest tylko dwanaście osób, ale były jeszcze dwie wokalistki, które śpiewały z godzinę wcześniej.

Wojciecha Waglewskiego widziałem już kilkakrotnie (z synami i to dwa razy, z Voo Voo, w ramach Rita Pax), ale taki koncert zdarza się raz na dekadę. Waglewski MTV Unplugged zawitał wreszcie do Olsztyna.

Warstwę instrumentalną zdominowała Karimski Orchestra, czyli band prowadzony przez Karima Martusewicza, basistę Voo Voo, który czasem dyrygował…

… a czasem grał na kontrabasie.

Mieliśmy dziś również cztery śpiewające panie. Już na wstępnie pojawiła się przy pianinie Kasai.

Potem na scenie stanęła Masha Natanson.

Niedługo potem kołobrzeska Brazylijka, czyli Sophie LaRo.

I do wspaniałego kompletu Samitra Suwannarit, która oczarowała nas syrenim sopranem.

Koncert miał wielu bohaterów, ale nie sposób przegapić Mateusza Pospieszalskiego, który zagrał na cymbałkach, kalimbie, kilku saksofonach oraz pośpiewał, i to pełną gębą, że tak powiem.

Reasumując – mieliśmy na scenie cały skład Voo Voo, Karimski Orchestra, kilka wokalistek. To się musiało udać!

piątek, 20 czerwca 2025

Trzy po trzy

Pierwszym wykonawcą tej piosenki był w 1959 roku zespół The Coasters (jeśli wierzyć internetowi, nadal istniejący, chociaż wszyscy muzycy z oryginalnego składu tej założonej w 1955 roku grupy nie żyją). Autorzy? Klasyka gatunku, czyli spółka Jerry Leiber i Mike Stoller.

Utwór „Three Cool Cats” poznaliśmy szerzej w 1995 roku, gdy nagrania z noworocznej sesji dla wytwórni Decca trafiły po 33 latach na „Antologię”.


O co chodzi w tej bezpretensjonalnej piosence? Może o to, że facet dostaje małpiego rozumu, gdy na jego drodze stanie piękna dziewczyna. A co dopiero trzy…


Gości trzech
Gości trzech
W swym aucie na rogu, to jest jakiś wrak
Dzielą baton w nim, by każdy zjadł
Jacy to są świetni, gadka trwa
Gości trzech

Laski trzy
Ulicą idą gdzieś, drżą biodra ich
Dzielą z paczki się, smaczny każdy chips
Aż gości trzech robi salta trzy (bo)
Laski trzy
Tak, laski trzy

Więc skoczył gość pierwszy tak
I rzekł „Człowieku, patrz! Czy widzisz, czy mi się śni?
Więc ja chcę tę w środku dziś!”
„Ja chcę tę małą dziś!”
„Hej, ludzie, zostawcie coś mi!”
Więc laski trzy
Laski trzy

Wyglądały jak anioły z najwyższych sfer
A gości trzech zakochało się
Lecz laski trzy robią durniów trzech
Z gości trzech
Gości trzech

Więc skoczył gość pierwszy tak
I rzekł „Człowieku, patrz! Czy widzisz, czy mi się śni?
Więc ja chcę tę w środku dziś!”
„Ja chcę tę małą dziś!”
„Hej, ludzie, zostawcie coś mi!”
Laski trzy
Laski trzy

Wyglądały jak anioły z najwyższych sfer
A gości trzech zakochało się
Lecz laski trzy robią durniów trzech
Z gości trzech
Gości trzech
Gości trzech
Gości trzech

Olsztyn, 19-20.06.2025



Horacy Tłumacy - na Facebooku
Horacy Tłumacy - na YT
Horacy Tłumacy - lista przetłumaczonych piosenek

czwartek, 5 czerwca 2025

Graj rock and rolla mi!

Kupowanie rok wcześniej biletu na koncert artysty, który kończy niedługo 75 lat, a samemu ma się niewiele mniej, jest przejawem optymizmu.

Zwłaszcza że w zasadzie nie do końca było wiadomo, kiedy i gdzie wystąpi Chris Norman. Czepiam się szczegółów? Nie chciałbym na przykład wsiadać do polskiego samochodu elektrycznego przygotowanego z taką dbałością o szczegóły.

Taksówkarz, który wiózł nas do Uranii zupełnie niepolskim samochodem, okazał się fanem Smoków, co udowodnił włączając płytę z największymi przebojami. Urania? Nie byłem tu od prawie 10 lat, więc dziś pierwszy raz miałem okazję skorzystać z odnowionej (zbudowanej de facto od nowa) hali. Z zewnątrz pięknie.

W środku nieco się rozczarowałem – oznaczenia sektorów wyglądają na przygotowane tak, jakby miały wygrać w jakimś konkursie designerskim, ale z ich funkcjonalnością bym dyskutował. Nota bene swojego sektora, czyli płyty, nie widziałem na żadnym oznaczeniu. Wszedłem na czuja.
Dobra, koniec marudzenia, jedziemy z tym rock and rollem.

Good Enough for Rock 'n' Roll
W końcu to jest wszystko jest dla niego wystarczająco dobre, jak mówi pierwsza z dzisiejszych piosenek.

Crazy
Pierwsza solówka na klawiszach.

Lay Back in the Arms of Someone
Pierwszy hit tego wieczora. I pierwszy przejaw tego, że Chris ma poczucie humoru i dystans do tego, co robi.

Run to Me
Zmiana gitary na akustyczną i kolejny utwór Smoków.

Stumblin' In
„Kto nie zna tego utworu, jest w złym miejscu” – powiedział Ringo Starr przed wykonaniem „Yellow Submarine” na warszawskim koncercie. Właśnie! Tutaj nikt nie był w złym miejscu. Siedziałem (do czasu) w czwartym rzędzie, w samym środku rozszalałego tłumu dawnych nastolatek. A duet? Jak się zamknęło oczy, to można było uwierzyć, że na scenie obok Chrisa stoi Suzi.


Fly Away
Zresztą Chris Norman Band to same zdolniachy, co pokazała solówka otwierająca kolejny utwór, zupełnie niczym (Paweł, nie czytaj!) Gilmour w „Sorrow” na wrocławskim koncercie.

It's Your Life
Kolejny hit zespołu Smokie. Znam, ale ja obok reggae przechodzę raczej obojętnie.

For a Few Dollars More
O, na takie utwory Smoków tu przyszliśmy!

In The Heat of the Night
Ale przecież nie samym Mamoniem słuchacz żyje.

If You Think You Know How to Love Me
Normalnie czuję się jak na wakacjach 1978, a w tle „Lato z Radiem”. Też byłem takim żartownisiem…


Mexican Girl
A może rzucić to wszystko i powiedzieć „hasta la vista”?


Gypsy Queen
Środkowoeuropejski moment, czyli utwór Gábora Szabó (owszem, z płyty wydanej w USA, ale przecież Szabó był Węgrem).

Living Next Door to Alice
Dobry moment, by przypomnieć sobie, że Smokie mieli mało autorskich utworów. Ten wielki przebój też wyszedł z fabryki przebojów Chinn/Chapman. W dodatku jako pierwsi nagrali go Australijczycy z zespołu New World.


Midnight Lady
Niemcy uratowali Chrisowi środkową część kariery… Polskie fanki też zachwycone.

Low Life
Jak na byłego lidera słodkich Smoków, to prawie hard rock.

I'll Meet You at Midnight
O, wczoraj to przetłumaczyłem. Chyba moja ulubiona piosenka Smoków.


Needles and Pins
Tę piosenkę współtworzył m.in. Sonny Bono, ale bynajmniej nie dla Smoków i nawet nie dla The Searchers.


Don't Play Your Rock 'n' Roll to Me
Trzeci i ostatni utwór dzisiejszego wieczora, który tłumaczyłem.


Chris podpisał to i owo (zwłaszcza „owo”, czyli chęć spania w jego koszulce) i oddalił się za kulisy.

Długo tam nie pozostał.

Wild Wild Angels
Chris mówił po polsku lepiej od trzech ostatnich papieży, a panie skandowały „Dziękujemy!”. Dobra, nam też się podobało!

Straight to My Heart
Na chwilę przed końcem, jak wiadomo, zabawa jest najlepsza. Nie tylko na koncertach…

Oh Carol
Byłoby fajnie, gdyby pani z gitarą miała na imię Carol (nie mylić z Karolem, że nawiążę do wiadomo czego), ale jest posiadaczką pięknego imienia Rachela i pochodzi z Hiszpanii.


Whisky & Water
I na koniec końców ostry rock and roll. W końcu jesteśmy wystarczająco dobrzy, by go słuchać.

Ukłonili się i poszli sobie. Od lewej do prawej (połowa składu pochodzi z Niemiec, jest nawet śląskie nazwisko):
- Axel Kowollik – gitara basowa, wokal
- Rachel Parga – gitara akustyczna, wokal
- Chris Norman – wiadomo
- Martina Walbeck – instrumenty klawiszowe, wokal
- Dorino Goldbrunner – perkusja
- Geoff Carline – gitara elektryczna

Skrót całości:


Odnoszę wrażenie, że Chris Norman prawie nie wyjeżdża z Polski, więc szczerze polecam!

środa, 4 czerwca 2025

Noc minęła nadaremnie

Państwa podejrzenia, że moja atencja dla zespołu Smokie to nostalgia za latami 70-tymi, gdy byłem nastolatkiem, są całkowicie bezpodstawne – ta muzyka przyszła tu z akustyczną gitarą Chrisa Normana i z nią wychodzi.

Czy muzyka Smokie broni się po 50 latach? Widocznie w moich uszach się broni, skoro jutro pójdę na koncert Normana, pierwszy raz do nowej Uranii (swoją drogą w tejże Uranii 6.02.1997 roku wystąpił zespół Smokie, ale już od ponad dekady bez Normana, czego nie byłem świadkiem, bo Smokie bez Normana, to jak pieniądze bez wartości, a czym są pieniądze bez wartości wyjaśnił obrazowo dziedzic Korab-Makomaski w serialu „Polskie drogi”).
Z okazji jutrzejszego koncertu tłumaczenie całkiem niebanalnej piosenki „I'll Meet You at Midnight”.


Oczywiście za niebanalnością tej piosenki stoją jej autorzy, czyli Nicky Chinn oraz Mike Chapman, dostarczyciele większości przebojowego repertuaru dla Smoków. Tłumacząc ją przywołałem naturalnie w myślach dwa tygodnie w Paryżu kilkanaście lat temu, np. w emblematycznej (jakby to powiedział Robert Makłowicz) kawiarni Les Deux Magots zajmowałem się przekładem „Yesterday”.
W tłumaczeniu piosenki o nieudanej paryskiej randce pozwoliłem sobie, wzorem angielskiego oryginału, rozkoszować się brzmieniem języka francuskiego (podobno to Anglików strasznie kręci), co spowodowało nieoczywiste akcentowanie, ale to rzecz istotna dla smakoszy…


Był letni wieczór na Champs-Élysées
Sekretne rendez-vous, to był ich plan
W krąg morze twarzy w zatłoczonej café
Odgłosy śmiechów, gdy muzyka gra

Jeanne-Claude zapisał się na Université
Louise-Marie była z daleka gdzieś
W myślach miał tę ciepłą noc i wspólny ich śmiech
Słowa jak muzyka, gdy odwróciła się

Chcę spotkać cię nocą
Gdy księżyca blask
Chcę spotkać cię nocą
Lecz Louise-Marie nie zjawi nigdy się

Każdy papieros rozświetlał tysiące twarzy
Każda godzina była jak tysiące dni
Północ zmieniła się w pustkę wrażeń
A śmiechu dźwięk na zawsze znikł

Chcę spotkać cię nocą
Gdy księżyca blask
Chcę spotkać cię nocą
Ale Louise-Marie nie zjawi nigdy się

Był letni ranek na Champs-Élysées
I pusty stolik w środku tej café
Przez drzwi otwarte wpadło pierwsze słońce
Jeanne-Claude wyszedł zmierzyć się z kolejnym dniem

Chcę spotkać cię nocą
Gdy księżyca blask
Chcę spotkać cię nocą

Chcę spotkać cię nocą
Gdy księżyca blask
Chcę spotkać cię nocą
Ale Louise-Marie nie zjawi nigdy się

Olsztyn, 27.05-4.06.2025



Aneks dnia następnego, czyli tak było na koncercie:


Kącik archiwalny - tak to wyglądało w piśmie „Radar” w 1977 roku. I po pierwsze – redaktor przy tym raczej nie stał. A po drugie – z 1977 roku nie oznacza, że widziałem to akurat wtedy. To były czasy, gdy prasę czytało się choćby po kilku latach.

Horacy Tłumacy - na Facebooku
Horacy Tłumacy - na YT
Horacy Tłumacy - lista przetłumaczonych piosenek