niedziela, 19 października 2025

40 lat minęło

Za nami zlot 40-lecia 2 Olsztyńskiej Męskiej Drużyny Harcerskiej „Szarpie”, na którym stawiło się na kilka, kilkanaście lub kilkadziesiąt godzin 49 osób. Póki uczestników jest więcej, niż jubileuszowych lat, nie jest źle…


Po Erze Trzech Zlotów (2015, 2016, 2017) odczekaliśmy osiem lat, by zaproponować spotkanie, na którym kolejny raz będziemy odświeżać wspomnienia. Trzeba przyznać, że badania historyczne idą nam coraz lepiej. Ustalane są coraz to nowe fakty z przeszłości, najwięksi sklerotycy przypominają sobie osoby, daty, miejsca. Jednocześnie rośnie poziom nostalgii, emocji, wzruszeń… To wszystko mieliśmy na tym zlocie.

Dzień 1, piątek 17.10.2025
To był dzień koncertu Fa w Kulce na bis.

Zagraliśmy 28 piosenek. W zasadzie czemu nie 40? Może dlatego, że połowę trwającego ponad 3 godziny koncertu przeznaczyłem na znęcanie się nad uczestnikami za pomocą quizu. Owszem z nagrodami, ale po odpowiedzeniu na różne wyrafinowane pytania:

Zaśpiewałem cztery premierowe piosenki. Z tym, że trzy z nich to premiery mocno spóźnione, bo utwory powstały w styczniu 1988 roku. Najważniejsza premiera, czyli utwór „Był jedenasty listopada” z 40 zwrotkami na 40-lecie też nie taka nowiutka, bo kilka zwrotek napisałem 10 lat temu…


W koncercie wspierało mnie kilka osób. Jacek zapewnił nagłośnienie, oświetlenie, gitarę basową i kilka własnych piosenek. Z Jackiem przyjechała Asia, która spontanicznie wystąpiła na megafonie.

Karol zasiadł z cajonem na kolanach (taki wynalazek, który dostałem w prezencie od Żony), ale też kilka razy wsparł nas gitarą.

Joseph, który otworzył koncert…

… i Wertepiusz, który go zamknął.

Zamknięcie przeszło zresztą ludzkie pojęcie. To było 14 minut, które wstrząsnęło historią „Szarpi”.


Dzień 2, sobota 18.10.2025
Zaczęliśmy kilkoma godzinami w Ośrodku Kulka. Podzieleni na cztery grupy uczestnicy walczyli na ściance wspinaczkowej, żyroskopie, strzelnicy paintballowej, strzelnicy łuczniczej, a w ramach relaksu oglądali film w kinie sferycznym 3D oraz poznawali tajemnice Strefy UFO.

Po obiedzie odbyła się sesja historyczna „Dziesięć z tysiąca”, czyli ani dziesięć, ani z tysiąca, ale prezentowaliśmy najciekawsze imprezy z pierwszej dekady drużyny.


Następnie czas kreacji, czyli Joseph zainspirował wszystkich do przygotowania się do prezentacji o wdzięcznym tytule „Mój pierwszy raz z Szarpiami”.

Jednocześnie Kędzior konstruował przy użyciu mobilnej drukarki drzewo genealogiczne.

Wieczór spędziliśmy jak należy, czyli przy ognisku.

Dzień 3, niedziela 19.10.2025
Ostatniego dnia skonsumowaliśmy owoce kreacji sobotniej kreatywności, czyli przygotowane osoby wypowiadały się na temat swoich pierwszych doświadczeń z naszą drużyną.

Przy rundzie wzajemnych podziękowań i refleksji końcowych zrobiło się mocno nostalgicznie, wręcz wzruszająco. W tych oparach tęsknoty wymyśliliśmy, że następnym razem spotkamy się z okazji piątej rocznicy rozwiązania naszego hufca „Rodło”. Piękny pomysł, nie ma co. Sam wymyśliłem… Ciekawe, co z tego wyjdzie. To będzie (lub nie będzie) za dwa lata.

Na koniec wróciliśmy do konsumpcji, czyli pochłonęliśmy okolicznościowy tort. Śliczny, smaczny, pokrojony przez Bółę.

Praca sztabu zlotowego
● 15.01.2025. Pierwsza zbiórka sztabu. Tego dnia ogłosiliśmy datę i miejsce zlotu.
● 26.02.2025. Spotkanie, na którym zarysowaliśmy program.
● 4.04.2025. Zwiad przedzlotowy w Nemo, w czasie którego zatwierdziliśmy program. Tego dnia ogłosiliśmy ulotkę zlotową.
● 28.05.2025. Podział zadań związanych z rekrutacją uczestników zlotu.
● 3.09.2025. Omówienie stanu przygotowań programowych.
● 1.10.2025. Ostatnie podsumowanie przed zlotem, czyli analiza frekwencji.

Śpiewnik zlotowy
● Zaczęło się niewinnie od planu zrobienia reprintu śpiewnika ze zlotu w 2015 roku.
● Następnie postanowiłem go przeredagować – coś usunąć, coś dodać.
● W kolejnym ruchu zwiększyłem objętość z 36 do 40 stron (40 stron na 40-lecie!).
● Korzystając z nowoczesnych technologii dodałem kolor do historycznych zdjęć zdobiących śpiewnik.
● Kropką nad i było zamówienie profesjonalnego wydruku.

Wystawa zlotowa
● Różne historyczne zdjęcia leciały na okrągło w telewizorze wiszącym w foyer.
● To był mój wybór 1743 zdjęć z gromadzonego latami (i ciągle nieopracowanego) archiwum.
● Na sali głównej przygotowałem wystawę komiksów, jakie w latach 1982-1989 pojawiały się w miesięczniku „Na Tropie”.


17-19.10.2025
Zlot 40-lecia 2 OMDH „Szarpie”
Nemo

piątek, 17 października 2025

Fa w Kulce na bis

Kolejny wspólny występ z Jackiem (szósty), kolejny raz na zlocie harcerskim (trzeci), kolejny raz w Nemo (drugi). To się nazywa bisować!



Koncert Fa w Kulce na bis otworzył zlot z okazji 40-lecia 2 Olsztyńskiej Męskiej Drużyny Harcerskiej „Szarpie”. Zaczęliśmy od tradycyjnego „poznajmy się”, bo na zlocie stawiły się różne warstwy archeologiczne, czasem oddzielone od siebie o dekady. Jako znany pamięciowiec przedstawiłem z głowy kilkadziesiąt osób i mogliśmy zaczynać celebrację!

To, co było, minęło
Bardzo adekwatna pieśń na początek. Zaczął, jak osiem lat temu w Perkozie, Joseph.


Bieszczady (Tu w dolinach)
Do Josepha dołączyli Jacek i Karol. Uprzednio w quizie zapytaliśmy o Andrzeja Starca i można było przejść do tej piosenki.


Na kamieniu (Ostrężyny)
Quiz zahaczył o bazę w Baranówce koło Fromborka i mogłem zastąpić na scenie Josepha, wykonując jeden z przebojów harcerskiego lata 1985, które spędzaliśmy m.in. właśnie tam.


Mielonka wołowa w tłuszczu
Przed tym premierowym wykonaniem piosenki napisanej 37 lat temu, zrobiłem plebiscyt na najpopularniejszą konserwę rajdową. Tuszonka nie wygrała, co mnie specjalnie nie zdziwiło.


Always Look On The Bright Side Of Life
Tę piosenkę, pierwsze wykonane dziś moje tłumaczenie, poprzedziło quizowe pytanie o wyprawę członków drużyny do kraju demokracji ludowej. Boki zrywać.


Gawędziarze
Na scenę wkracza Wertepiusz, który pierwszą piosenkę śpiewa całkiem solo. Wcześniej w quizie zapytaliśmy o wydarzenia z 1986 roku, w których uczestniczył m.in. jego brat. I ja. I Aśka. I wartownik Archeo. Można by długo gawędzić…


Majka
Na scenę wrócili Jacek i Karol, by wspólnie z Wertepiuszem wykonać hit Starego Dobrego Małżeństwa o koledze z wojska. W części quizowej rozważaliśmy kwestie związane z rajdami Kangurów, czyli dawnej drużyny Wertepiusza.


Have You Ever Seen The Rain?
Najpierw zadręczam widownię pytaniami z historii ZHR oraz losów naczelnika Grzebyka, a potem przejmuję gitarę od Wertepiusza (tzn. przepinam, bo ja od lat głównie na akustycznej a nie, jak Baden-Powell przykazał, na klasycznej).


Honky Tonk Women
Zanim zaśpiewałem swoje tłumaczenie z frazą o rozwódce w Nowym Jorku (ach, te towarzyskie smaczki), musieliśmy wyjaśnić sobie zależność premierostwa Tadeusza Mazowieckiego od PZHS.


Ob-leśna piosenka
Druga dziś premiera po 37 latach. Najpierw w quizie pytania o Najdzikszy Obóz na Świecie i rok wcześniejszy Najbardziej Zapracowany Obóz na Świecie. Ten pierwszy zainspirował mnie do napisania tej piosenki.


Bieszczadzki trakt
Na scenę wrócił Joseph, a poprzedziły go pytania o Harcerską Akademię Wiedzy oraz o Wał Pomorski.


Żegnaj, Ameryko
Śpiewamy tę piosenkę od lat i mało kto wie, że to też tłumaczenie. Nie, nie moje. Popisowy numer Josepha.


Niebo
Pora na Jacka. Zmiana na scenie – Jacek z gitarą, ja z basem. Tę piosenkę poprzedziliśmy (koherentnie?) wizytą na plebanii, czyli kolejnym pokręconym pytaniem quizu.


Coś ważnego
I druga piosenka, przy której towarzyszę Jackowi. Robię to z przyjemnością kolejny raz. I już prawie znam akordy...


Jesienne wino
Drugie wejścia Wertepiusza, znów zaczyna solo. Wcześniej przepytujemy się z II Wykapki i Bałdów Piec.


Z nim będziesz szczęśliwsza
Dołączam do Wertepiusza na basie. Uprzednio w quizie Perkoz i PZHS, czyli miejsca, które łączyły mnie z Wertepem wielokrotnie.


Był jedenasty listopada
Trzecia i najważniejsza dziś premiera. 40 zwrotek, które napisałem z okazji 40-lecia drużyny. Wcześniej okolicznościowe pytania w quizie, czyli o Wojciecha J. oraz o 11 listopada 1985.


Pędziwiatr
Ja odpoczywam po wykonaniu 40 zwrotek (a nawet 41, bo był mikrobis), a turystyczny przebój sprzed lat poprzedzony pytaniami o rajdy „Swobodnych Elektronów” i „Kłobuka” śpiewa Joseph.


Piosenka turystyczna nr 3
Joseph dokłada drugi turystyczny przebój, czyli moją piosenkę.


Piosenka turystyczna nr 4
Czwarta i ostatnia premiera, czyli kolejowa lista przebojów. Do wykonania włączyła się Asia z megafonem, ale nagranie ze stołu nie zarejestrowało tego.


Psycho Killer
Wykonałem to publicznie pierwszy raz. Nie czepiajcie się niedoskonałości. Oczywiście moich, bo Jacek na basie nienagannie.


Set the Controls for the Heart of the Sun
Pozostając w niepokojącym klimacie, wykonujemy z Jackiem utwór zespołu, który nas połączył.


Parząc herbatę
Zostaję przy basie, by Jacek mógł zaprezentować swoje kolejne piosenki.


Kamień cz. 2
Ostatni dzisiaj raz Jacek przy mikrofonie. Dajemy czadu! W ręce uczestników zlotu trafiło 10 egzemplarzy płyty „Transgresja”, którą Jacek wydał w tym roku.


Norwegian Wood
Nie może być mojego koncertu bez Beatlesów.


Riders on the Storm
I bez The Doors! Ostatnie dziś moje tłumaczenie.


Jest już za późno, nie jest za późno
Koniec koncertu należy do Wertepiusza. Najpierw klasyka SDM.


Zawsze mało
I wielki 14-minutowy finał, który zaczyna Wertepiusz, potem ja próbuję poderwać publiczność do wspólnej zabawy, ale skutecznie robi to dopiero Baśka.


Robas - scenariusz, śpiew, gitara, bas
Jacek - śpiew, bas, gitara dwunastostrunowa
Karol - gitara, cajon
Joseph - gitara, śpiew
Wertepiusz - gitara, śpiew
Asia - megafon

Horacy Pisaty - na YT
Horacy Pisaty - lista moich piosenek

Horacy Tłumacy - na Facebooku
Horacy Tłumacy - na YT
Horacy Tłumacy - lista przetłumaczonych piosenek

sobota, 20 września 2025

Był jedenasty listopada

Tę piosenkę chciałem napisać 10 lat temu na poprzedni jubileuszowy zlot 2 OMDH „Szarpie”, porzuciłem jednak sprawę po kilku linijkach, bo zabrakło czasu (imprezę zorganizowaliśmy w parę tygodni). Rok później też był zlot, ale niejubileuszowy, a poza tym odciągnęło mnie od pisania co innego szykowanego na zlot. W jeszcze kolejnym roku spotkaliśmy się znowu, lecz wpuszczony w maliny przez pewnego druha napisałem zupełnie inny utwór okolicznościowy.



Harcerz się jednak nigdy nie poddaje i dlatego, bogatszy o dekadę doświadczeń twórczych, przygotowałem 40 zwrotek na 40-lecie 2 Olsztyńskiej Męskiej Drużyny Harcerskiej „Szarpie”. Dużo? Porównałem z tłumaczoną kilka lat temu pewną piosenką Dylana (co za tupet) – mój imiennik z Noblem napisał tekst dłuższy o cztery linijki!

Tytuł piosenki i udające kolejne zwrotki refreny nawiązują do tego, że, nie chwaląc się, jam to uczynił, iż rocznicę powstania świętujemy 11 a nie 7 listopada (po roku nikt nie pamiętał daty pierwszej zbiórki).
W pierwszej części komentuję rok 1985, w którym powstała drużyna: ● zmiany na stanowisku I sekretarza Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego ● pierwsze po stanie wojennym „wybory” w Polsce, w „wyniku” których Wojciech Jaruzelski dołożył sobie do CV bycie przewodniczącym Rady Państwa ● zimowisko w Lubaczowie (nie byłem) ● złaz Labiryntu (byłem) ● odstąpienie po 9 latach od reglamentacji cukru ● pierwszy polski przeszczep serca ● sukcesy Lady Pank na liście przebojów (pierwszą wspólnie zaśpiewaną piosenką było podobno „Tańcz, głupia, tańcz”) ● premiera filmu „Back to the Future” ● przedłużenie na 20 lat Układu Warszawskiego (jakże miło sobie uświadomić, że nie przetrwał połowy z tego) ● rządy Reagana ● przejęcie fuchy premiera od Jaruzelskiego przez Messnera ● śmiertelne pobicie przez milicję Marcina Antonowicza na ulicy Kaliningradzkiej w Olsztynie (sporo znajomych było na pogrzebie) ● premiera systemu Windows ● VIII Zjazd ZHP ● ucieczka nieletnich braci Zielińskich do Szwecji ● koncert Live Aid ● zwycięstwo Bunina na XI Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym im. Fryderyka Chopina ● śmierć Wojciecha Belona ● IV PZHS na Polach Grunwaldu. A przecież mógłbym jeszcze dołożyć tak epokowe zdarzenia, jak premiera filmu „Och, Karol”, obóz w Baranówce, zakończoną sukcesem próbę na stopień Harcerza Orlego, zdobycie stopnia przewodnika i mój debiut prasowy.
W drugiej części prawie rapuję wymieniając co bardziej prominentnych członków wszystkich mutacji „Szarpi” i ich niektóre osiągnięcia oraz „osiągnięcia”.
Trzecią część poświęcam różnym środowiskom harcerskim, zarówno z naszego hufca, jak i innych hufców, a nawet z innych organizacji.
Popadając w coraz bardziej nostalgiczny ton, kończę piosenkę wspominając Tych, których już nie ma z nami. Łkając już od kilku zwrotek, przedostatni szloch wydaję nad hufcem „Rodło”. Ostatnią łzę zostawiam sobie na żal za młodością. Moją, Twoją, Waszą…

Gdy po obozie wysiadasz z pociągu
Na dworcu frytki i zapiekanki
Nie mów matce i nie chwal się ojcu
Co się nocą zdarzyło na warcie

Choć na socjalizm kazali przyrzekać
To już chyba nikt w niego nie wierzył
Nawet ci, co siedzieli w komendach
Czernienko skonał, Breżniew wciąż nie żył

Był jedenasty listopada
Tysiąc dziewięćset osiemdziesiąt pięć
Niedawno wybrali generała
Do Rady Państwa, zdecydował sejm

Był jedenasty listopada
Tysiąc dziewięćset osiemdziesiąt pięć
Niedawno wybrali generała
Na głowę państwa, demokracja jest

Mróz w Lubaczowie, gdy szkolą tam kadrę
Złaz Labiryntu, tym razem trzeci
Cukier znów możesz kupić bez kartek
W Zabrzu serce Religa przeszczepił

Gra Lady Pank na liście przebojów
Dzielny McFly wciąż wraca do przyszłości
Układ Warszawski spisany znowu
Za oceanem Reagan się złości

Był jedenasty listopada
Tysiąc dziewięćset osiemdziesiąt pięć
Messner właśnie rząd układał
Ulicą szedł Marcin po swoją śmierć

Był jedenasty listopada
Tysiąc dziewięćset osiemdziesiąt pięć
Messner właśnie rząd układał
Szedł Kaliningradzką Marcin po śmierć

Tam instalują pierwszego Windowsa
Tu Zjazd kolejny w Kongresowej Sali
Na Kremlu jakiś Gorbaczow pląsa
Dwaj bracia tirem do Szwecji zwiali

Dwa kontynenty live dla Afryki
Rusek Chopina najpiękniej wyplumkał
Zmarł Wojtek Belon, ten z Bukowiny
A na Grunwaldzie Polowa Zbiórka

Był jedenasty listopada
Tysiąc dziewięćset osiemdziesiąt pięć
To dzień, w którym drużyna powstała
Gdyby siódmego, to byłby grzech

Był jedenasty listopada
Tysiąc dziewięćset osiemdziesiąt pięć
To dzień, w którym drużyna powstała
Gdyby siódmego, to byłby śmiech

Bóła – ogórek, kiełbasa i sznurek
Gałąz – ognisko, pagony i wszystko
Wróbel – muscelem, gdy działa, to jedzie
Misiek – ten kłobuk, z gitarą na obóz

Kędzior – mój Boże, zostanie Perkozem
Tuniek – zapaśnik, zdobywa Tuławki
Radas – materac, scyzoryk, do dzieła
Robas – zaręcza: prasa to potęga

Był jedenasty listopada
Tysiąc dziewięćset osiemdziesiąt pięć
Tak dużo ludzi drużyna miała
Wszyscy w piosence nie zmieszczą się

Był jedenasty listopada
Tysiąc dziewięćset osiemdziesiąt pięć
Tak dużo ludzi drużyna miała
Wszystkich wymienić nie uda się

Piotrek – Partyzant, to zawsze się przyda
Zyziek – postury jest mikrej, lecz który
Śmiechu – na tratwie popłynął, bo łatwiej
Młodszy – dla wprawy wciąż robi wyprawy

Bocian, Arbaces, Alojzik i Fragles
Śliwka i Dżozef, Jarecki i Sztomber
Klusek i Świątas, Nietoperz i Wojtas
Dudek i Misiek, dał w radiu się słyszeć

Był jedenasty listopada
Tysiąc dziewięćset osiemdziesiąt pięć
Dziesiątki ludzi drużyna miała
Gdzie teraz każdy z tych ludzi jest

Był jedenasty listopada
Tysiąc dziewięćset osiemdziesiąt pięć
Dziesiątki ludzi drużyna miała
Gdzie się podziali, pokażcie się

Jankes i Stona, tu Rychu, tu Roman
Zelman, Tomkowski zza ojca i siostry
Jajo i Karo nie czują się staro
Mazak, Koziołek, Łukasz rządzi grodem

Jeden Ryba-Młot i jeden Ryba-Czołg
Kowal inspektor, w pracy nie jest lekko
Kontra po służbie, w komendzie już luźniej
Do Anki Cycek w mundurach trzech przyszedł

Był jedenasty listopada
Tysiąc dziewięćset osiemdziesiąt pięć
Kilkuset ludzi drużyna miała
Każdy w historii ma miejsce swe

Był jedenasty listopada
Tysiąc dziewięćset osiemdziesiąt pięć
Kilkuset ludzi drużyna miała
Do tej historii wciąż wracać chcę

Hufce, chorągwie, szczepy, drużyny
Tylu przyjaciół poznanych na trasie
Druhny, druhowie, wciąż o was myślimy
Następne zwrotki będą więc wasze

Szarpie, Żuawi, Takselki, Kangury
Widmo i Baszta, Protekt i Libra
Wisztak, Honesta, Szperacze, Labirynt
Orion z Kętrzyna, tu szósta, tu siódma

Był jedenasty listopada
Tysiąc dziewięćset osiemdziesiąt pięć
Gdzie druhu byłeś, gdzie druhno stałaś
Kiedy to wszystko zdarzyło się

Był jedenasty listopada
Tysiąc dziewięćset osiemdziesiąt pięć
Gdzie wtedy byłeś, gdzie wtedy stałaś
Kiedy to wszystko nam działo się

To Szarpie-Ventus, to Skomant, to Diadem
Kłobuk, Komigro i z Bartoszyc Buki
Był Skaut Warmiński, Cztery Słonie nawet
Dysk, Dżed, Omikron, szczep dwudziesty drugi

I Szarpie-Corral, cały szczep Wekondy
I Leśne Duszki oraz Wilczki Śmiałe
Sto pięćdziesiąt pięć Elektron Swobodny
Czarne Bociany, A.D.A. i Wigale

Był jedenasty listopada
Tysiąc dziewięćset osiemdziesiąt pięć
Jeszcze w pamięci drużyn gromada
Łączą wspomnienia te dobre i złe

Był jedenasty listopada
Tysiąc dziewięćset osiemdziesiąt pięć
Jeszcze w pamięci ludzi gromada
Łączą wspomnienia na dobre i złe

Beta Vulgaris, szczep trzeci, szczep drugi
Czata, Apejron i trzydziesta siódma
Końska Husaria, z Dobrocina Mrówy
Fatum, Pędzące, Wideta i Hidias

Szarpie dwa kaes i szczep dziewiętnasty
Żeńskie Świetliki, ze Szczytna Piranie
I te Janisze, i ten Wilk Żelazny
Nowy Salmatis, Powsinogi dawne

Był jedenasty listopada
Tysiąc dziewięćset osiemdziesiąt pięć
Już kurz historii po nas opada
Urońcie łezkę albo i dwie

Był jedenasty listopada
Tysiąc dziewięćset osiemdziesiąt pięć
Gdy kurz historii po nas opada
Nad nami płaczcie, nad sobą też

I wszyscy, którzy już od nas odeszli
Na Wieczną Wartę, nieskończony rajd
Coraz liczniejszy zastęp niebieski
Śpiewa poetka, że jest inny świat

I świętej pamięci nasz hufiec Rodło
Jakie przyczyny, druh pewien wie
Było, minęło, miejmy tę godność
Szarpie w diasporze trzymają się

Był jedenasty listopada
Tysiąc dziewięćset osiemdziesiąt pięć
Byliśmy młodzi, to żadna wada
To nigdy więcej nie zdarzy się

Był jedenasty listopada
Tysiąc dziewięćset osiemdziesiąt pięć
Byliśmy młodzi, bo tak wypada
To już za nami, więc kończę pieśń

Olsztyn, 10.09.2015, 6-20.09.2025

Nagranie ubarwiają:
- odgłosy ze zjazdu hufca z 1991 roku, na którym środowisko „Szarpie” przejęło niemal pełnię władzy (● Śliwka w sprawie komisji wniosków ● Bóła liczy głosy ● Gałąz odmawia kandydowania, na co druh Wincenty przekonuje, że regulamin zjazdu zabrania odmawiania),
- wypowiedź radiowa jednego z drużynowych „Szarpi” na temat Harcerskiej Akcji Znicz,
- moja radiowa rozmowa z Miśkiem, też naszym człowiekiem, wspomnianym w tekście.
Muzycznie rzecz opiera się na kanonie D-dur Pachelbela. Rzecz prosta i wdzięczna, nie ja pierwszy i nie ostatni z wielkich twórców światowych korzystam…
Żeby się utrwaliło jeszcze wersja ze zdjęciami z fotoksiążki, jaką przygotowałem na zlot 40-lecia:


Oraz wersja demo, na potrzeby przygotowywania koncertu Fa w Kulce na bis:


Publiczna premiera piosenki podczas wspomnianego powyżej koncertu 17.10.2025, w obecności wielu osób wymienionych w utworze:


Horacy Pisaty - na YT
Horacy Pisaty - lista moich piosenek

sobota, 13 września 2025

Lennonowie w Awangardzie

Wybierając się na film „One to One: John & Yoko” warto usiąść w pierwszym rzędzie, bo większość materiału to ujęcia z kamery 16 mm lub starej TV, wyświetlane w małym kwadracie. Obraz idealny do kina studyjnego.



Nie czekając na projekcję w sieciówce (gdzie na wszystkich oglądanych w tym roku filmach muzycznych, a było ich sporo – „Stop Making Sense”, „A Complete Unknown”, „Becoming Led Zeppelin” oraz „Pink Floyd at Pompeii – MCMLXXII” dźwięk mnie totalnie zawodził, czyli było po prostu za cicho) wybrałem się do naszej olsztyńskiej „Awangardy 2”. Jak słusznie podejrzewałem, w małej salce Arte dźwięk uderzy jak trzeba.
Gdy myślimy, że wszystko, co związane z Beatlesami, zostało już opublikowane i wyjaśnione, wchodzi kolejny materiał, cały na biało. Przeważnie już znany, ale zawsze w jakiejś nowej formule. I zawsze z pewnym niedopowiedzeniem, żeby za 5 czy 10 lat móc to niedopowiedzenie zamienić na kolejne. Wbrew pozorom nie mam wcale o to pretensji, dzięki temu mogę co kilka czy kilkanaście miesięcy przeżywać coś nowego związanego z zespołem, który nie istnieje 55 lat.
Oglądanie filmu, którego jednym z bohaterów jest Nowy Jork, robiło na mnie dodatkowe wrażenie, przez całkiem przecież jeszcze niedawną moją wizytę w tym mieście. Wprawdzie do Greenwich Village, gdzie na początku pobytu w USA mieszkali państwo Lennonowie nie dotarłem, ale pod Dakotą, która pojawia się na końcu opowieści, byłem.
Film to niesamowita mieszanka nagrań rozmów telefonicznych Johna i Yoko ze znajomymi, menedżerem, dziennikarzami, współpracownikami (np. o tym skąd załatwić muchy do happeningu w MoMie) z materiałami telewizyjnymi dotyczącymi życia politycznego (dominuje Nixon), reklam z epoki oraz nagrania z koncertu, jaki 30 sierpnia 1972 roku John Lennon zagrał w Madison Square Garden. Jaka opowieść z tego powstaje? Odczytuję to mniej więcej tak, na pewno za bardzo upraszczając:
- Lennonowie uciekają z Anglii przed beatlesowskim bagażem,
- przylatują do rozpolitykowanej Ameryki, ciągle jeszcze uwikłanej w wojnę wietnamską, ale i mającej mnóstwo problemów wewnętrznych, jak rasizm,
- chcą zmieniać świat, są radykalni,
- otaczają się ludźmi jeszcze bardziej radykalnymi,
- dostają po łapach od Systemu, który grozi im deportacją,
- wciskają hamulec i zamiast planowanej serii politycznych koncertów „Free the People” po całych Stanach, dają pełnowymiarowy koncert charytatywny „One to One” na rzecz dzieci z ośrodka w Willowbrook na Staten Island.
Mówiłem, że będę upraszczał?
W takich filmach ogromną przyjemność daje zawsze pojawiający się kalejdoskop postaci, z których każda przywodzi jakąś refleksję. Odtwarzam z pamięci:
- Richard Nixon (niczym odwrotna strona medalu)
- Phil Spector (siedzi i nic mówi)
- May Pang (szuka much)
- Allen Klein (przytakuje)
- Allen Ginsberg (prowokuje)
- David Peel (frikuje)
- Andy Warhol (mignął tylko)
- Bob Dylan (w kółko o nim gadają).
Są też postaci, których wcześniej nie kojarzyłem, czyli Jerry Rubin (pełną gębą anarchista, chociaż potem mu nieco przeszło) oraz George Wallace (pełną gębą rasista, chociaż potem mu całkiem przeszło).
Pewnie coś źle doczytałem, bo sądziłem, że koncert z Madison Square Garden będzie po pierwsze w całości, a po drugie będzie zamykał film. Otóż ani w całości (czyli jest okazja wydać kolejną wersję), ani nie zamykał (to przeplatanie ujęć koncertowych z innymi materiałami wyszło świetnie).
Co do koncertów, do były tego dnia dwa. John Lennon i Yoko Ono zagrali w towarzystwie Plastic Ono Elephant’s Memory Band. Łącznie pojawiły się tam następujące utwory:
- „Power to the People” (nie ma w filmie)
- „New York City”
- „It's So Hard”
- „Move on Fast” (nie ma w filmie)
- „Woman Is the Nigger of the World” (nie ma w filmie)
- „Sisters, O Sisters” (nie ma w filmie)
- „Well Well Well”
- „Instant Karma!”
- „Mother”
- „We’re All Water” (nie ma w filmie)
- „Born in a Prison” (nie ma w filmie)
- „Come Together”
- „Imagine”
- „Hirake” (nie ma w filmie)
- „Cold Turkey”
- „Don't Worry Kyoko (Mummy's Only Looking for Her Hand in the Snow)”
- „Hound Dog”
- „Give Peace a Chance”.

wtorek, 9 września 2025

Jeden przebój czterech

Był 1993 rok. Po otwarciu lodówki wyskakiwał z niej zespół 4 Non Blondes ze swoim przebojem. Nie czarujmy się - jedynym przebojem.



Czemu „What's Up?” to jedyny przebój zespołu? Potencjał był, Linda Perry wspierana przez koleżanki (kolega w zespole „tylko” obsługiwał gitarę solową, nie widzę, by coś skomponował) napisała kilka przyjemnych piosenek na jedyną płytę o tytule brzmiącym jak hasło młodych hedonistek „Bigger, Better, Faster, More!”. Słucha się tego po latach z przyjemnością. Nie mam wielkiej ochoty przeprowadzać analizy tekstu, którzy jedni uważają za genialny, a inni za nic nie znaczącą wydmuszkę. Po prostu przetłumaczyłem i już, unikając pokusy zmiany wieku oraz płci podmiotu lirycznego na cokolwiek bliższy mi.


Już wieku ćwierć jest mi dane żyć
Staram się wspiąć na ten wielki szczyt, gdzie cel
Poznać mam nadzieję

Pojęłam szybko, gdy był na to czas
Że z braterstwa ludzi składa się ten świat, lecz cóż
Znaczyć w końcu ma to

I tak czasem płaczę, kiedy w łóżku swym tkwię
By wyrzucić to, co mam w głowie mej
I tak, się czuję nieco dziwnie

Wstaję więc zatem rano i wychodzę gdzieś tam
Biorę głęboki wdech, zawrót głowy mam
I tak krzyczę na całe gardło: „Co dzieje się?”

I mówię: „Hej, tak, tak, tak, tak, hej, tak, tak”
Mówię: „Hej! Co dzieje się?”
I mówię: „Hej, tak, tak, tak, tak, hej, tak, tak”
Mówię: „Hej! Co dzieje się?”

Staram się, Boże mój, staram się
Staram cały czas, wciąż w tej instytucji
Modlę się, Boże mój, modlę się
Modlę się w każdy dzień
Tak chcę rewolucji

I tak czasem płaczę, kiedy w łóżku swym tkwię
By wyrzucić to, co mam w głowie mej
I tak, się czuję nieco dziwnie

Wstaję więc zatem rano i wychodzę gdzieś tam
Biorę głęboki wdech, zawrót głowy mam
I tak krzyczę na całe gardło: „Co dzieje się?”

I mówię: „Hej, tak, tak, tak, tak, hej, tak, tak”
Mówię: „Hej! Co dzieje się?”
I mówię: „Hej, tak, tak, tak, tak, hej, tak, tak”
Mówię: „Hej! Co dzieje się?”

I mówię: „Hej, tak, tak, tak, tak, hej, tak, tak”
Mówię: „Hej! Co dzieje się?”
I mówię: „Hej, tak, tak, tak, tak, hej, tak, tak”
Mówię: „Hej! Co dzieje się?”

Już wieku ćwierć jest mi dane żyć
Staram się wspiąć na ten wielki szczyt, gdzie cel
Poznać mam nadzieję

Olsztyn, 6-9.09.2025



Horacy Tłumacy - na Facebooku
Horacy Tłumacy - na YT
Horacy Tłumacy - lista przetłumaczonych piosenek

niedziela, 7 września 2025

Ona kocha Beatlesów

Mówią, że to prosta piosenka. Nawet gorzej o niej mówią. Nie znają się, oczywiście.



Tę piosenkę Lennon i McCartney po prostu dobrze skroili na potrzeby postawienia kroki nad i nad ugruntowującą się Beatlemanią. Przede wszystkim jednak wytrzymali napięcie, jakie powstało, gdy młodociana ludność Zjednoczonego Królestwa (póki co) oczekiwała na kolejny krok po sukcesie albumu „Please Please Me”. Bo przecież mogli się spalić, nie wykazać talentu, nie trafić. Nie spalili, wykazali, trafili! Piosenka „She Loves You” po prostu nie bierze jeńców, także w wersji niemieckiej (śpiewałem na lektoracie u Pawła).


Wolę jednak po polsku:


Wciąż kocha, tak, tak, tak
Cię kocha, tak, tak, tak
Cię kocha, tak, tak, tak, tak

Straciłeś, myślisz, ją
Wczoraj z nią widziałem się
O tobie myśli wciąż
I kazała mi to rzec

Ciągle cię kocha
I wiesz, że to nie jest złe
Tak, cię kocha
To powinno cieszyć cię

Zraniłeś bardzo ją
Straciła rozum wręcz
Lecz teraz już wie to
Że ranić nie chcesz jej

Ciągle cię kocha
I wiesz, że to nie jest złe
Tak, cię kocha
To powinno cieszyć cię

Wciąż kocha, tak, tak, tak
Cię kocha, tak, tak, tak
Miłość taka więc
Powinna cieszyć cię

Masz wszystko w rękach swych
To jest uczciwe, bo
Też w ranach możesz być
Więc lepiej przeproś ją

Przecież cię kocha
I wiesz, że to nie jest złe
Tak, cię kocha
To powinno cieszyć cię

Wciąż kocha, tak, tak, tak
Cię kocha, tak, tak, tak
Miłość taka więc
Powinna cieszyć cię
Miłość taka więc
Powinna cieszyć cię
Miłość taka więc
Powinna cieszyć cię
Tak, tak, tak
Tak, tak, tak, tak

Olsztyn, 2-7.09.2025



Kącik „Świata Młodych”, czyli tak się chyba zaczęła moja miłość (nazywajmy rzecz po imieniu) do Beatlesów. To było 8 grudnia 1979 roku, czyli dokładnie dwa lata przed… Ale któż to mógł wiedzieć.

I kącik archeologiczny, czyli „BeatlesMonthly” ze stycznia 1964 roku.

Horacy Tłumacy - na Facebooku
Horacy Tłumacy - na YT
Horacy Tłumacy - lista przetłumaczonych piosenek

sobota, 6 września 2025

Jacek, kamień, granice

Jacek Aumüller nie jest debiutantem, ale „Transgresja” to jego pierwsza płyta. Miałem przywilej posłuchać przedpremierowo wszystkich utworów już kilka miesięcy temu, ale trzymanie fizycznego nośnika w dłoniach to ciągle wyższy poziom mentalny odbioru, zupełnie jak z gazetami.

Wydawnictwo dostałem od Autora po czerwcowej premierze, ale od razu wiedziałem, że czas na odpakowanie znajdę dopiero we wrześniu. Oto jest wrzesień, oto płyta pozbawiona folii.

Otwarcie koperty odsłania wszystkie informacje – trochę czarno na białym, a trochę biało na czarnym:
● minimalistyczny projekt graficzny przygotowała Asia, żona Jacka,
● nagrania powstawały w latach 2020-2024,
● w utworach pojawiają się liczni muzycy, z którymi Jacek współpracował lub współpracuje (ja oczywiście w pierwszej kolejności widzę znajomych ze Spare Bricks).

Na przykład w utworze „Coś ważnego”, do którego pojawiło się wideo, na perkusji zagrał Michał Słupski.


Wśród podziękowań pojawia się też moje nazwisko. Miło mi przypomnieć sobie te chwile, gdy przez te kilka lat, gdy powstawała płyta, wymieniałem z Jackiem uwagi na temat poszczególnych utworów. Miałem też przyjemność towarzyszyć Jackowi przy prawie połowie z nich na scenie i to parokrotnie.

1. Kamień cz. 1 (słowa i muzyka Jacek Aumüller)
Utwór, która można podejrzewać o bycie programowym. Kamień jako rzecz niepoddająca się zmianom. Chociaż – patrz utwór nr 5…

2. Surogat (słowa i muzyka Jacek Aumüller)
Tak nazywał się jeden z zespołów Jacka. Ciekawe, w którą stronę szła inspiracja. Moja ulubiona solówka gitarowa na tej płycie. No i ta trąbka, niczym z filmu katastroficznego.

3. W korytarzu tłukąc szkło (słowa i muzyka Jacek Aumüller)
Początek floydowski – najpierw dźwięki domowe (otwieranie butelki wina), potem gitara niczym z „Wish You Were Here”. Ten utwór ma piętrową inspirację – tłumacząc „Hey You” użyłem frazy „w korytarzu tłukąc szkło”, a Jacek kilka lat później zbudował wokół niej własną piosenkę. Sporo o tym rozmawialiśmy. 26.10.2019 w Gietrzwałdzie towarzyszyłem Jackowi w tym utworze na basie:


4. Inny wymiar (słowa i muzyka Jacek Aumüller)
Też akompaniowałbym w tym utworze, ale nie ogarnąłem, więc 23.09.2017 w „Perkozie” Jacek zagrał sam. Ja niby przy tym byłem, ale w innym wymiarze.


5. Entropia (słowa i muzyka Jacek Aumüller)
Stojące na mocnych naukowych fundamentach postpunkowe przesłanie o przemijaniu tego świata, choć fizycy jeszcze nie ustalili ostatecznie, czy czeka nas śmierć cieplna wszechświata.

6. Niebo (słowa Paweł Sikora, muzyka Paweł Sikora i Jacek Aumüller)
Klimatyczny kawałek z floydowskimi momentami. Kilkakrotnie miałem zaszczyt i przyjemność akompaniować Jackowi na basie przy wykonywaniu tego pochodzącego jeszcze z czasów zespołu Unicorn utworu, nadużywając z satysfakcją dźwięku e. Ostatnio, jak do tej pory, 29.12.2022 w Sowie na moim koncercie urodzinowym.


7. Kamień cz. 2 (słowa i muzyka Jacek Aumüller)
Gdyby to był winyl, w tym miejscu przekładalibyśmy kamień płytę na drugą stronę. Paradoks – kamień miał być trwałym elementem układu, ale tu najwyraźniej się toczy (żeby mchem nie porastać?).

8. Coś ważnego (słowa Jacek Aumüller, muzyka Tadeusz Antoniak, Jacek Aumüller i Bartłomiej Kurzawa)
Czy jest to pieśń, powstała w ramach zespołu Pomysły Znalezione w Trawie, poświęcona mękom twórczym, czy raczej przesłanie mówiące, że najważniejszych rzeczy nie da się zapisać? Nie odpowiem, bo najważniejszych rzeczy nie da się zapisać… Świetny klimat robi harmonika. Z tym utworem też mam własne wspomnienia wykonawcze. Wspierałem Jacka m.in. 27.12.2017 w Sowie na koncercie z okazji mojego półwiecza.


9. Bez Ciebie (słowa i muzyka Jacek Aumüller)
Tytuł utworu mówi wszystko... Bas niczym w najbardziej dołujących utworach Pink Floyd, ale ten nastrój przełamuje (co nie znaczy, że osładza) znienacka akordeon, na którym gra Tomek Gadzina, dawny kolega ze Spare Bricks.

10. My Song (słowa Grzegorz Czernicki, muzyka Tadeusz Antoniak)
Piosenka z czasów Pomysłów Znalezionych w Trawie. Drugi, po „Niebie”, tekst, którego nie napisał Jacek. Chyba najbardziej dosłowny z tekstów na płycie. Ośmielałem się grać na basie w tym utworze 26.10.2019 w Gietrzwałdzie:


11. Zgasiłem słońce (słowa i muzyka Jacek Aumüller)
Typowy utwór Jacka – paradoksalne, surrealistyczne skojarzenie z głęboko emocjonalnym podtekstem. Piosenka powstała w czasach zespołu Surogat. Ten utwór również kilkukrotnie wykonywałem z Jackiem, np. 29.12.2022 w Sowie:


12. Metafora (muzyka Jacek Aumüller)
Najważniejszego się nie zapisuje, więc to utwór bez słów... Tak nas Jacek na koniec załatwia!

Płyta:
● przekrojowa, kolekcjonująca bogatą muzyczną przeszłość Jacka,
● niebanalna tekstowo, bardzo osobista,
● ciekawie brzmiąca, słuchawki nie chcą zejść z głowy,
● momentami floydowska w klimacie (np. brzmienie basu, czasem gitary akustycznej, dźwięki z otoczenia, a i cytat się znajdzie),
● absolutnie niesprzedawalna, ale przecież nie po to powstała.

niedziela, 31 sierpnia 2025

Pełny magazynek piosenek

Rekord świata w liczbie melodii i rytmów oraz wątków tekstowych umieszczonych w jednej piosence należy do utworu „Happiness Is a Warm Gun”.



Skąd późnym latem 1968 roku w studiach przy Abbey Road znalazł się majowy egzemplarz amerykańskiego pisma „The American Rifleman”? Przytargał go podobno George Martin. Ciekawe, nie podejrzewałem pana o takie zainteresowania. John Lennon, inspirujący się wszystkim, co zaskakujące i na drzewo nie ucieka, zobaczył w magazynie artykuł o intrygującym tytule „Szczęście to ciepła broń” i już wiedział, że ma pomysł na piosenkę. W tekście Warren W. Herlihy z dumą snuje opowieść o tym, że jego 18-letni syn John strzela z broni od siódmego roku życia.

Ciepła (od wystrzału) broń była dla Lennona tylko punktem wyjścia, chociaż w utworze jest to finał opowieści. Stworzył piosenkę, w którym jest kilka melodii, kilka rytmów i kilka motywów tekstowych. Ta mnogość wątków wskazuje, że być może odbyło się to we współpracy z McCartneyem, chociaż „Biały Album” ma opinię płyty zawierającej piosenki nagrane przez czterech facetów, którym (każdemu oddzielnie) towarzyszy reszta grupy The Beatles, a nie przez zespół.
No dobra, ale o czym właściwie jest ta piosenka? Weź się człowieku domyśl i przetłumacz… Jest podejrzenie, że podobnie jak na przykład w „I Am The Walrus” John Lennon bawi się przypadkowymi skojarzeniami, tworząc abstrakcyjną impresję tekstową, w której słuchacze, a muzyczni znawcy szczególnie, znajdują własną wartość dodaną. W tych okolicznościach moje tłumaczenie to raczej strzał na wiwat niż trzy dziesiątki pod rząd. Dodam, że zacząłem je też od końca - od przetłumaczenia pięć lat temu ostatniej zwrotki.

Nie była z tych, co tęsknią zbyt
Du du du du du du, o tak

I dobrze wie, jak
Aksamitna dotyka dłoń
Jak jaszczurka, co na szybie tkwi

Ten gość w tłumie wśród
Wielokolorowych luster
Ma podkuty but

Kłamstwo w oczach ma
Gdy zajęte ręce
Pracą ponad czas

Odbicie żony w mydle miał
Którą zjadł i przekazał
Na Państwa Skarb

Chcę się wziąć w garść, bo się staczam wciąż
Wciąż do tych spraw, co na mieście są
Chcę się wziąć w garść, bo się staczam wciąż

Matka Szefowa, Boże broń
Matka Szefowa, Boże broń
Matka Szefowa, Boże broń
Matka Szefowa, Boże broń
Matka Szefowa, Boże broń
Matka Szefowa, Boże broń

Szczęście to jest ciepła broń
Szczęście to jest ciepła broń, mamo
Gdy w ramionach trzymam cię
Czuję już mój palec na twym spuście
I wiem, nie może nikt skrzywdzić mnie, przecież
Szczęście to jest ciepła broń, mamo
Szczęście to jest ciepła broń, tak tym jest
Szczęście to jest ciepła broń, tak tym jest
Broń… Czyż nie wiesz, że
Szczęście to jest ciepła broń, mamo

Olsztyn, 13.04.2020, 23-31.08.2025



Horacy Tłumacy - na Facebooku
Horacy Tłumacy - na YT
Horacy Tłumacy - lista przetłumaczonych piosenek

środa, 6 sierpnia 2025

Beatlesi, pomóżcie!

Jeśli nic się nie zmieni w polskim kalendarzu politycznym, kolejne jubileusze płyty „Help!”, wydanej przez The Beatles 6 sierpnia 1965 roku, będą zbiegać się z inauguracją kolejnych prezydentur, a połowa Polski będzie tego dnia w rozpaczy wołać o pomoc…



Utwory z tego albumu zacząłem tłumaczyć w 2010 roku, a skończyłem kilka tygodni temu. Dziś, w sześćdziesiątą rocznicę wydania „Help!”, moja polska premiera.

„Help!”


Kolejne, po „A Hard Day’s Night”, genialne otwarcie albumu. Słuchacz jest znokautowany w pierwszej sekundzie. Podobnie jak poprzedni album, ten też otwiera piosenka Lennona z tekstem wyrastającym już ponad miłosne banały.

„The Night Before”


Krótkie piosenki Beatlesów są dobre, bo są dobre i krótkie jak ostatnia noc z dziewczyną. Na przykład ta. W filmie „Help!” Beatlesi wykonują ją na poligonie, na którym stacjonuje 3. Królewski Pułk Czołgów. Przez łąki sunie w bojowym pędzie czołg Centurion. Jak widać, do Lata Miłości jest jeszcze dużo czasu…

„You've Got to Hide Your Love Away”


Smaczkiem w tej piosence jest stary, zmęczony głos Johna Lennona, niespełna przecież 25-letniego autora tej piosenki. Urzędowy optymizm młodzieżowych pioseneczek przestał obowiązywać właśnie chyba na płycie „Help!”. Jest opinia, że taką piosenkę mógłby napisać Bob Dylan. Mógłby, gdyby była z pięć razy dłuższa i miała porąbaną wersyfikację. A tu proszę, wersy równiuśkie jak spod sztancy.

„I Need You”


Z dwóch piosenek George’a Harrisona, które trafiły na album „Help!”, ta jest ewidentnie lepsza. Beatlesi zbliżali się powoli do połowy kariery, czego oczywiście nikt na początku 1965 roku nie wiedział, a George miał na płytach zespołu dopiero jedną własną kompozycję. Sytuacja bardzo się poprawi na koniec tego roku, bo tych piosenek będzie już pięć (a potem Harrison wyraźnie przyspieszy, bo dojdzie do 24 samodzielnych utworów, czyli mniej więcej co dziewiąta piosenka The Beatles to dzieło George’a). George, szczery chłopak, adresuje piosenkę oczywiście (?) do Pattie Boyd, która tyle dobrego zrobiła w dziele inspiracji muzyków do pisania niesamowitych utworów („Something” i „Layla”, że rzucę tylko dwa najwybitniejsze przykłady).

„Another Girl”


Miał swoje seksistowskie piosenki Lennon, miał i McCartney. Tak o tych utworach sądzimy dziś i żaden dekret żadnego prezydenta żadnego kraju tego nie zmieni. Ten utwór Paul napisał na początku lutego 1965 roku w czasie urlopu w Tunezji, który spędzał oczywiście z Jane Asher. W willi należącej do rządu Jej Królewskiej Mości miał wyłożoną tunezyjskimi mozaikami łazienkę o świetnej akustyce, co, jak wiem doskonale również z własnych doświadczeń, natychmiast prowokuje do jej wypróbowywania. No i z tych prób powstała piosenka, w której Paul zupełnie bez metafor śpiewa, że ma nową dziewczynę, bo zawsze bierze to, co lepsze. Ba, adresuje tę informacje bezpośrednio do byłej już dziewczyny. Po latach stwierdził, że to była tylko taka zabawa, bez podtekstów i bez związku z rzeczywistością. Co prawda, to prawda – Paul i Jane tworzyli najbardziej ekscytującą parę swoich czasów jeszcze przez trzy lata. A może Paul odreagowywał w ten sposób swoją frustrację rockowego macho, któremu Jane potrafiła się postawić.

„You're Going to Lose That Girl”


Jedna z tych piosenek Beatlesów, po których konkurencja zapisuje się na kurs past twarogowych. Wszystko się w niej zgadza. Mamy wyjątkowo udane, nawet jak na zawsze świetnych w tych sprawach Beatlesów, harmonie wokalne. Mamy zgrabne i lakoniczne, jak na tamte czasy przystało, solo gitarowe Harrisona. No i mamy nietypowy tekst – facet śpiewa do faceta, że mu odbije dziewczynę, jeśli się nie będzie o nią starał.

„Ticket to Ride”


Skąd na samym końcu „Ciemnej Strony Księżyca” wziął się ledwo słyszalny fragment orkiestrowej wersji „Ticket to Ride” Beatlesów, którą George Martin nagrał w 1965 roku na swoją, instrumentalną wersję płyty „Help!”? Jest kilka wersji, wybieram tę, która mówi, że loop z biciem serca został nagrany na źle wyczyszczonej taśmie studia EMI przy Abbey Road. Co za niechlujstwo!

„Act Naturally”


Ta piosenka to niezły kalambur. Ringo Starr śpiewa, że chcą z niego zrobić gwiazdę. A mogli Fronczewskiego. 17 czerwca 1965 roku Beatlesi zamknęli erę coverów na swych albumach. Tego dnia nagrali „Act Naturally”, ostatni obcy numer (wygłupów na „Let It Be” nie licząc). To klasyczna w formie i treści piosenka country. Napisał ją Johnny Russell z jakimś dziwnym udziałem Lavonii Inez Morrison, która podobno nie miała żadnego artystycznego wkładu w piosenkę, ale spowodowała, że nagrał ją Buck Owens. Piosenka wyszła w marcu 1963 roku. To ciekawe, że Beatlesi wzięli na warsztat utwór, który zdobył popularność, gdy sami byli już gwiazdami. Ale podobno piosenki country to była ich guilty pleasure.

„It’s Only Love”


Ta piosenka miała (?) nazywać się zupełnie inaczej. Może nie jest to tak smakowity przykład, jak z „Yesterday”, które pierwotnie było „Jajecznicą”, ale to chyba lepiej, że nucimy „It’s Only Love”, a nie „That's a Nice Hat”. Nie zmienia to faktu, że po latach John Lennon, który w całości stoi za tą piosenką, miał do niej cokolwiek pogardliwy stosunek. No, dylanowski tekst to nie jest…

„You Like Me Too Much”


Skoro kilka linijek wyżej napisałem, że „I Need You” to lepsza z tych dwóch piosenek Harrisona, to konsekwentnie muszę przyznać, że „You Like Me Too Much” jest gorsza. Bez sensu, prawda? Gdyby przełożyć to na język marketingu, to producent telewizorów mówiąc, że ma tu oto najlepszy model na świecie, musiałby jednocześnie przyznawać, że inny jego model jest, no jakby nie mówić, gorszy… Nikt na to nie pójdzie! Wszystko to nie zmienia faktu, że mamy w piosence ciekawe podejście George'a do relacji damsko-męskich. Rozwinie psychodelicznie tę myśl w „It's All Too Much”.

„Tell Me What You See”


Beatlesi czerpali inspirację ze wszystkiego, co się dało i nie dało. Nawet z religijnej makatki. W tę piosenkę McCartney wplótł nawiązanie do motta, jakie wisiało w domu ciotki Mimi, która wychowywała Johna Lennona.

„I've Just Seen a Face”


To beatlesowskie country. Nie jest to może bluegrass, ale Paul McCartney nie pierwszy i nie ostatni raz udowodnił tą kompozycją, że nie jest ortodoksyjnym rokendrolowcem. Piosenka pędzi w rytmie country nie tylko muzycznie. Można powiedzieć, że jedno słowo wchodzi drugiemu słowu do... (tu takie niedomówienie).

„Yesterday”


O tej piosence napisano wszystko, więc ja ograniczę się tylko do przypomnienia, że przetłumaczyłem ją w Paryżu w kultowej kawiarni Les Deux Magots. I dodam, że kilka miesięcy później przetłumaczyłem też wersję „oryginalną”, czyli o miłości do jajecznicy.

„Dizzy, Miss Lizzy”


Larry Williams dzięki swoim trzem piosenkom nagranym przez Beatlesów mógł żyć długo i szczęśliwie. Niestety, w latach siedemdziesiątych dopadły go narkotyki i problemy z prawem, a w 1980 roku jego życie zakończyła broń palna, choć w zupełnie innych okolicznościach, niż to miało w tym samym roku w przypadku Johna Lennona, który te wszystkie piosenki zaśpiewał. O ile „Act Naturally” to ostatni (nie licząc „Maggie Mae”) nagrany przez Beatlesów cover, to „Dizzy, Miss Lizzy”, dzięki temu, że zamyka płytę „Help!”, jest literalnie ostatnim coverem w dyskografii zespołu (no, nie licząc tego incydentu z albumu „Let It Be”). Patrząc na chronologię – „Act Naturally” zarejestrowano 17 czerwca 1965 roku, a „Dizzy, Miss Lizzy” 10 maja. Ta druga data jest bardzo ciekawa, bo właśnie tego dnia przypadały 30. urodziny Larry’ego Williamsa.

Nieodzowny aneks – okładka „Help!” z podpisami Beatlesów, którą widziałem w nowojorskiej Hard Rock Cafe:

Horacy Tłumacy - na Facebooku
Horacy Tłumacy - na YT
Horacy Tłumacy - lista przetłumaczonych piosenek

Aktualizowany stan moich tłumaczeń albumów The Beatles:

22 marca 1963 - 22 marca 2023 (60-lecie)
Please Please Me

22 listopada 1963
With the Beatles

10 lipca 1964 - 10 lipca 2024 (60-lecie)
A Hard Day's Night

4 grudnia 1964 - 4 grudnia 2024 (60-lecie)
Beatles for Sale

6 sierpnia 1965 - 6 sierpnia 2025 (60-lecie)
Help!

3 grudnia 1965 - 3 grudnia 2020 (55-lecie)
Rubber Soul

5 sierpnia 1966 - 5 sierpnia 2021 (55-lecie)
Revolver

1 czerwca 1967 - 1 czerwca 2017 (50-lecie)
Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band

27 listopada 1967 - 27 listopada 2022 (55-lecie)
Magical Mystery Tour

22 listopada 1968
White Album

17 stycznia 1969 - 17 stycznia 2025 (56-lecie)
Yellow Submarine

26 września 1969 - 26 września 2019 (50-lecie)
Abbey Road

8 maja 1970 - 8 maja 2020 (50-lecie)
Let It Be

7 marca 1988
Past Masters

Dodatkowo:
2 listopada 2023 - 2 listopada 2023 (w dniu premiery)
Now and Then